Przejdź do głównej zawartości

Chapter 4 - "Oczywiście, rozgryzłeś mnie."

CHAPTER 4
____________________________________________________________
 
Na początku chcę podziękować za wszystkie komentarze pod trójeczką! 
To mega kochane i ważne dla mnie! 
Jesteście najlepsi <3
____________________________________________________________
  
Nie dziękuj, nie zrobiłem tego dla Ciebie - uśmiechnął się szyderczo.

- Nie pomyślałabym że jesteś taki pamiętliwy - powiedziałam to co pomyślałam.

- W wyjątkowych przypadkach - burknął po czym wyminął mnie i odszedł.


Trochę się zamotałam w tym co powiedział, naprawdę jest aż tak złośliwy? Widocznie tak.
Stałam chwilę w tym samym miejscu. Gdy się otrząsnęłam poszłam w stronę windy. Zauważyłam że się zamyka więc podbiegłam na co ponownie drzwi się otworzyły. Znowu on. Winda się zamknęła. Czułam napięcie między nami. Miałam wrażenie że zaraz ktoś z nas powie coś zanim pomyśli. Winda się otworzyła a on odwrócił się do mnie, spojrzałam na niego.

- Taka rada, nie oceniaj rzeczy po okładce. - rzucił i poszedł pewnie przed Siebie.

Leon

Oczywiście musiałem coś odwalić. Powiedziałem zanim pomyślałem. To nie było konieczne.
Teraz pewnie będzie dla mnie jeszcze bardziej oschła. Trudno, nie cofnę tego. Musiało tak być.

Federico

Nigdzie nie mam telefonu Ludmiły. Mogę się teraz zastrzelić. Nie wiem co teraz zrobić.
Chyba jestem zmuszony czekać aż spotkam blondynkę w pracy w BA.
Teraz już nic na to nie poradzę. Ale nie mogę uwierzyć w to - jakim jestem debilem.
Nie mogę doczekać się spotkania z nią. Tęsknię za jej błękitnymi oczami, włosami, głosem - za nią.

Następny dzień

Ludmiła

- Viola, pospiesz się! - krzyknęłam na przyjaciółkę.

- Idę już! - nareszcie zaczęła podążać za mną. Jest od wczorajszego śniadania jakaś przybita,
nie wiem co się dzieje ale się dowiem. Muszę wiedzieć co ją dręczy żeby móc jakoś jej pomóc.
Na samolot zdążyłyśmy w ostatniej chwili. Chyba mamy w życiu trochę szczęścia.
W końcu mam odpowiednią chwilę na rozmowę z przyjaciółką.

- Vilu, co się dzieje? Jesteś jakaś dziwna od wczoraj. - zaczęłam spokojnie rozmowę.

- Co myślisz o Leonie Verdasie? - zapytała nie do tematu, tak mi się przynajmniej zdawało.

- Verdasie? Nie poznałam go jeszcze osobiście więc nie mogę Ci powiedzieć co o nim myślę.
Mogę Ci powiedzieć tylko że jest w miarę przystojny. - zaśmiałam się.

- Chyba byłam trochę niesprawiedliwa dla niego. - zaczęła, yhm, czyli to jednak coś związanego z nim.

- To znaczy? - chciałam dowiedzieć się o szczegółach.

- Na pokazie charytatywnym podszedł do mnie, chciał mi podziękować za zastąpienie.
Powiedziałam że może Sobie darować bo nie zrobiłam tego dla niego. Potem na poczęstunku nie przywitałam się z nim w ogóle. I wczoraj wpadłam na niego na korytarzu i prawie zaliczyłam przywitanie z podłogą ale mnie złapał i z tekstem "Nie dziękuj, nie zrobiłem tego dla Ciebie" - zaśmiałam się słysząc ostatnie co powiedziała.

- Powtórzył Cię. - chłopak jest pamiętliwy.

- I wczoraj w windzie wyjechał do mnie jeszcze "Nie oceniaj rzeczy po okładce". - powiedziała jakby smutna.

- Co za.. Kurde. Nie wiem dlaczego tak się zachował. Może poczuł się bardzo urażony tym jaka byłaś w stosunku do niego. - powiedziałam co pomyślałam.

- Właśnie dlatego mam.. wyrzuty sumienia. Lu, co mam teraz zrobić? - zapytała.

- Po pierwsze - musisz go poznać.. wtedy będziesz mogła stwierdzić czy warto mieć przez niego wyrzuty sumienia. Po drugie - gdy go poznasz i okaże się spoko kolesiem to przeprosisz go za wcześniejsze zachowanie i będzie git a po trzecie: Violu, Leon Ci się podoba prawda? - udzieliłam jej rady, ale ciekawa byłam czy odpowie na pytanie czy zmieni temat.

- Chyba masz rację. Muszę go lepiej poznać. - no tak, zmieniła temat. Nie dopytywałam dalej bo już domyśliłam się czy tak czy nie.

- Uśmiech please. - nie uśmiechnęła się więc próbowałam ją jakoś rozśmieszyć. Dotknęłam językiem nosa, na co w końcu się zaśmiała. Oj Verdas, trochę namieszałeś w życiu mojej przyjaciółki.


Violetta

Po rozmowie z Lu wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać różne portale społecznościowe.
Na jednym było coś co zdecydowanie najbardziej przykuło moją uwagę.


Chciałam szybko wyłączyć ale mój Iphone odmówił mi posłuszeństwa i Lu zauważyła zdjęcie.
Gdy zobaczyła kto jest na zdjęciu oczy jej się zaszkliły.

- To Federico.. I Francesca! - pierwsze imię wypowiedziała czule i smutno a drugie ze złością i pogardą.

- Lu spokojnie, to jeszcze nic nie znaczy. - starałam się ją pocieszyć, widziałam w jej oczach ból.

- Nienawidzę jej! Nienawidzę szmaty! - zaczęła krzyczeć mając na myśli jak mniemam Francescę.

- Lu, uspokój się, to tylko zdjęcie. - blondynka się popłakała,  przytuliłam ją.


- Jego też nienawidzę. Po co brał ten cholerny numer, nawet nie zadzwonił. Napewno tylko udawał zmartwionego. Frajer. Myślałam że jest inny. - powiedziała po chwili, cicho szlochając.

- Lu, proszę nie płacz. Ja też zaraz zacznę płakać. Można na pewno to jakoś wyjaśnić.
Wrócimy do BA i wszystko się wyjaśni, tak? Już, będzie dobrze. - przytuliłam ją mocno.

- Nie chcę o tym myśleć. - położyła się na moim ramieniu i na szczęście po chwili usnęła.
Nie minęło dużo czasu a ja dołączyłam do niej.

Następny dzień

Leon

Dziś Violetta nareszcie przyjdzie to pracy. Nie mogę się doczekać kiedy ją zobaczę. 
Mam nadzieję że zmieniła podejście do mnie.  Violetta powinna zjawić się dzisiaj w pracy.
Jestem bardzo ciekaw jak będzie się zachowywać. Pewnie tak jak zawsze, będzie dla mnie nie miła.
Jestem właśnie w parku, przyszedłem pobiegać. W poprzednim miejscu zamieszkania robiłem to codziennie,
może tutaj też będę. Widuję tylko samych mężczyzn. Nie widziałem jeszcze żadnej kobiety tutaj rano.
Nagle w oddali zobaczyłem - Violetta? - powiedziałem do siebie. No nie, mam już zwidy?
Sprawdzę to. Dziewczyna biegła z głową spuszczoną w dół i miała słuchawki w uszach co ułatwiło mi zadanie. Wpadła na mnie. Podniosła głowę.

- To jakieś Twoje hobby wpadać na mnie? - uśmiechnąłem się zadziornie.

- Oczywiście, rozgryzłeś mnie. - zaśmiała się słodko po czym wyminęła i pobiegła dalej.


Zaraz, zaraz, zaraz! Czy ona przed chwilą była dla mnie miła? Nie możliwe.
Ta dziewczyna jest taka zmienna że już nie nadążam. Podoba mi się ta zmiana. Niech tak już zostanie albo niech będzie jeszcze lepiej. Odwróciłem się żeby jeszcze ją zobaczyć. Biegła jeszcze niedaleko więc miałem ładne widoki.

- Ugh, tyle sexu w jednym ciele. - powiedziałem do Siebie, patrzyłem na nią aż nie pobiegła dość daleko.
Otrząsnąłem się uderzając się "z liścia" w policzki, potrzebna mi teraz najlepiej orzeźwiająca kąpiel.


Violetta

Po powrocie z biegania poszłam się odświeżyć. Po umyciu ciała i włosów, włosy delikatnie pokręciłam.
Ubrałam błękitną koszulę z krótkim rękawem, szarą spódniczkę oraz dobrałam do tego białą torebkę.


Zabrałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy i poszłam w stronę firmy. Mieszkamy z Lu niedaleko więc chodzimy pieszo. Samochodem jeździmy tylko gdy pogoda lub okoliczności zmuszają nas do tego.
Lu miała wyjść pół godziny wcześniej. Ma do przymiarki stroje na najbliższy pokaz.
Mam dzisiaj dobry humor, ciekawe czy coś mi go zepsuje.

Federico

Szedłem właśnie z parkingu koło firmy. Z daleka zauważyłem Ludmiłę idącą w stronę firmy.
Podbiegłem do niej. Chciałem ją przytulić ale mnie odepchnęła.

- Hej piękna - zacząłem.

- Daruj Sobie - powiedziała i chciała mnie wyminąć ale zastąpiłem jej drogę.

- Ej! Co jest? - zdziwiło mnie jej zachowanie.



- Nie udawaj że Cię to interesuje Federico, naprawdę nie musisz. Odpuść Sobie. Jestem już spóźniona. - powiedziała i wyminęła mnie a ja stałem tam jak wryty przez dłuższą chwilę. Nie z tego nie rozumiem.


Violetta

Gdy weszłam do firmy odrazu miałam zamiar iść przywitać się z Victorią. Zatrzymał mnie pewien widok. Mówiłam że mam dobry humor? No tak czyli jest coś co może mi dziś popsuć humor. 




 __________________________________________________________________________

4!
JESZCZE RAZ CHCĘ PODZIĘKOWAĆ WSZYSTKIM KTÓRZY KOMENTUJĄ. :*
JESTEŚCIE BARDZO KOCHANI <3


Co do rozdziału to sama nie wiem co o nim myślę. 
Z niektórych wątków jestem zadowolona a z niektórych nie do końca.
Czekam na Wasze opinie! <3

8 komentarzy = rozdział 5 


Van :3 












Komentarze

  1. Cudny!
    Ja Ci mówię normalnie katusze!!
    Ja chcem Leoenette, nawet jako przyjaciele
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ! ♥ Jestem nową czytelniczkom i uwielbiam już twojego bloga ;*. Czekam na next ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział ♥
    Leon jest nie miły jak Vilu :)
    Violetta ma wyrzuty sumienia wobec niego ;)
    Szkoda mi Ludmiły chyba się trochę pomyliła,Fedemiła :(
    Verdas gdzie patrzysz się na tyłek Violi ^^
    Jestem ciekawa co lub kto zepsuł jej humor ;3
    Czekam na kolejny rozdział <3


    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział.

    ps.Mam nowego bloga http://tini-lodo-mechi-cande-alba-vale.blogspot.com/ .Jeżeli wejdziesz i skomentujesz to będę baaardzo szczęśliwa.Byłabym wdzięczna na prawdę bardzo proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział GENIALNY!!!!!!
    Ja już chcę nexta!!!!!!
    TERAZ!!!!
    Zostałaś u mnie nominowana http://kluczdoprzeszlosci.blogspot.com/
    Koffam <333
    Besos<33333

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest fantastyczny.!
    Violka jest zakochana ♥♥♥
    Szkoda mi Ludki,
    ale Fede coś wymyśli romantycznego i się pogodzą ;***
    Czekam na next'a mam nadzieję, że dodasz go szybko.!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziś się chyba tak nie rozpiszę, bo o tym jak podoba mi się opowiadanie i jaki masz talent pisałam w poprzednim ^^
    A za komki nie dziękuj - należą Ci się ♥
    I jak Ty możesz być z czegoś w rozdziale niezadowolona?! ;o
    Przecież on jest GENIALNY! G-E-N-I-A-L-N-Y! Rozumiesz? ^^ Tyle w temacie ;3
    Treść... CUDOWNA! *-*
    Jestem zachwycona po raz kolejny ♥
    Leon oczywiście musiał rzucić jakiegoś głupie teksty ;/
    Już myślałam tak jak on, że Bilu go znienawidzi :c
    A Tu proszę! Wyrzuty sumienia! ;D
    I Vilu chce go poznać ^^
    Jak dobrze, że Lu jej to doradziła! takie dobre z nich przyjaciółki ♥
    A Feduś musiał zdupcyć spraw! Nie dość, że zgubił numer Lu, nie zadzwonił, nie napisał, to jeszcze dodaje zdjęcie z Fran na jakąś stronkę ;/
    No chyba go coś powaliło! -,-
    I jeszcze nie wie o co chodzi! Niech Lu mu teraz pokaże! ^^
    Musi się koleś postarać jak chce ją odzyskać ♥
    Ulubiona scena to jednak bieganie Verdasa ^^
    Najpierw te jego cudowne myśli o Vilu *-*
    "Dziś Violetta nareszcie przyjdzie to pracy. Nie mogę się doczekać kiedy ją zobaczę.
    Mam nadzieję że zmieniła podejście do mnie." ♥
    Potem to jak zobaczył, że one biega ^^
    No i po pierwsze była jedyną kobietą, którą zobaczył ^^
    Po drugie znowu na siebie wpadli! ♥
    Po trzecie była dla niego miła *-*
    Po czwarte on się zagapił na tę seksbombę - na nią <333
    "- To jakieś Twoje hobby wpadać na mnie? - uśmiechnąłem się zadziornie.
    - Oczywiście, rozgryzłeś mnie. - zaśmiała się słodko po czym wyminęła i pobiegła dalej.
    Zaraz, zaraz, zaraz! Czy ona przed chwilą była dla mnie miła? Nie możliwe.
    Ta dziewczyna jest taka zmienna że już nie nadążam. Podoba mi się ta zmiana. Niech tak już zostanie albo niech będzie jeszcze lepiej. Odwróciłem się żeby jeszcze ją zobaczyć. Biegła jeszcze niedaleko więc miałem ładne widoki.
    - Ugh, tyle sexu w jednym ciele. - powiedziałem do Siebie, patrzyłem na nią aż nie pobiegła dość daleko.
    Otrząsnąłem się uderzając się "z liścia" w policzki, potrzebna mi teraz najlepiej orzeźwiająca kąpiel." ♥
    Widzę, że Verdas się ostro zabujał ^^
    Czekam na nexcika niecierpliwie <333
    Mam nadzieję, że dodasz go jeszcze dziś ^^
    Pozdrawiam i całuję ;*
    Katarina xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. Z polecenia Katariny pojawia się Ali.
    Mam kilka zastrzeżeń, ale nie mają na celu urażenia Cię.
    W 3 pierwszych rozdziałach jest masa przekleństw. Pewnie większości osób to tak nie razi, ale ja nie przeklinam, tylko moi znajomi.
    Duże odstępy między dialogami. Jednak nie razi to tak w oczy ;)
    Masa dialogów. Uwierz mi, że też mam z tym spory problem, bo czasem tych dialogów jest więcej niż miałam w zamiarze xd
    Ale spoko opowiadanie ;D
    Powtarzam, że mój komentarz nie ma na celu urażenia Cię.
    Ali

    OdpowiedzUsuń
  9. Oby tak dalej z leonettą

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja miejscówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponownie na szarym końcu :c
      No cóż, nic z tym nie zrobie :/
      Zamiast napisać o twoim kolejnym wspaniałym rozdziale, to ja rozwodze się nad moim spóźnieniem.
      Zacznę od początku c;
      Rozdział piękny <3
      Nie za fajnie sie dzieje miedzy Lu i Fede :(
      Po jaką cholere to zdjecie wstawił? A na dodatek zgubił numer Ferro.
      No, musisz to naprawić Federico :)
      Widzę, że zrozumieli swoje głupie zachowanie (Leonetta) i bedą wobec siebie milsi *.*
      A co zepsuło humor Vilu? ;o
      Czyżby zauważyła smutną Ludmiłe?
      A może Leona z inną dziewczyną? ^.^
      Ciekawi mnie to, nie powiem :>
      Czekam na next :*
      Co do komentarzy, to w pełni na nie zasługujesz :3
      Do następnego ^^
      Katie :)

      Usuń

Prześlij komentarz