Przejdź do głównej zawartości

Chapter 10 - "Nie szkodzi"

CHAPTER 10

Rozdział dedykuję Sky V ❤

Violetta

Leon jest dla mnie taki miły. Tak bardzo żałuję że nie mieliśmy innego początku. Gdybym mogła cofnąć czas, zachowałabym się inaczej. Oceniłam go na podstawie pozorów. Chociaż.. Może on naprawdę nie chce mieć dziewczyny? Cały czas chodzą mi po głowie jego słowa nie bawię się w dziewczyny, co to do cholery miało to oznaczać? Może narzuciłam mu się z czymś i chciał mnie uświadomić że nie planuje żadnego związku.. Spojrzałam odruchowo na szatyna który twardo patrzył w widoki z samolotu. Jest zamyślony. Nad czym on może rozmyślać? Patrząc na niego odruchowo przygryzam wargę a wzrok szatyna tuż po tym przenosi się na mnie, jakby to wyczuł. Patrzy jak zachipnotyzowany na moje usta a w jego oczach zauważam iskierkę. Uśmiecham się jednocześnie uwalniając dolną wargę. Leon podnosi wzrok i nasze spojrzenia krzyżują się.
- Wszystko ok? - pyta nagle nie odrywając odemnie wzroku.
- Tak, a co? - odpowiadam szybko i za chwilę zmęczenie daje znak, ziewam. Leon patrzy na mnie i uśmiecha się lekko.
- Jesteś śpiąca, połóż się, jakby coś to Cię obudzę - w jego głosie słyszę troskę, uśmiecham się, przytakując. Próbuję ułożyć się wygodnie ale nie mogę sobie poradzić i zaczynam się kręcić - szatyn widząc to łapie mnie za rękę. Spoglądam na niego zdziwiona. Wskazuje wzrokiem na swoje ramię, rumienię się. Speszona kładę głowę na jego silnym ramieniu i dopiero tam jest mi wygodnie. Patrzę na swoją dłoń którą cały czas trzyma Leon. Chyba nie ma zamiaru na razie jej puszczać, ja też nie. Nie muszę unosić wzroku bo czuję i jestem prawie pewna że w tym momencie na jego twarzy gości uśmiech. Dla upewnienia spoglądam na niego i widzę jak uśmiecha się do siebie zwycięsko, przymykam oczy i robię to samo. Chwilę później zasypiam.

Ludmiła

- Zobacz - zwracam się do Federico wskazując mu Violettę i Leona siedzących po naszej lewej stronie.
- "Słodziaki" - śmieje się, uderzam go w ramię.
- Przestań, oni muszą być razem. Pasują do siebie i chcą być razem tylko żadne nie potrafi zrobić tego pierwszego kroku. - mówię szeptem tak by nikt nas nie słyszał.
- Jesteś taka mądra, kochanie. - całuje mnie w policzek i wraca do patrzenia przed siebie.
- Mówię poważnie! - mówię nieco głośniej.
- Ale co my możemy zrobić? - spogląda na mnie z flustracją.
- Oj, dużo możemy skarbie! - szepczę mu uwodzicielsko do ucha i chwytam jego kolano.
- Nie rób tak - prostuje się i rozgląda odruchowo.
- Jak? - drążę się.
- Lu, jesteśmy dorośli. Nie udawaj, dobrze wiesz co wywołujesz u mnie takim zachowaniem. - patrzy na mnie.
- Jakim zachowaniem? - widzę w jego oczach iskierki.
- Chcesz żeby nasz pierwszy raz był w samolocie przy moim przyjacielu i twojej przyjaciółce i paru innych osobach? - bąka niespokojnie wiercąc się na fotelu.
- A kto Ci powiedział że w ogóle do niego dojdzie? - patrzę na niego pytająco.
- A nie dojdzie? - patrzy na mnie smutny. Milczę. Odwracam wzrok i patrzę przed siebie tak jak przed chwilą robił to on. Obejmuje mnie.
- Kocham Cię - szepcze po czym całuje mnie w kącik ust.
- Próbuj, zobaczymy - wzdycha głośno i wraca do poprzedniej pozycji. Uśmiecham się zwycięsko.


Gdy dolatujemy na miejsce Paryż powoli zaczyna otulać zmrok. To najpiękniejsze miejsce na świecie. Jedziemy właśnie do domu - tymczasowego miejsca zamieszkania gdyż z decyzji Victorii zostajemy tu tydzień. Tydzień w Paryżu z ukochanym i najlepszą przyjaciółką. Czego chcieć więcej? Chyba tylko zostania tu jeszcze dłużej. Przez całą drogę wzdychamy z Violą podziwiając najpiękniejsze miasto. Mogłabym tu zostać na zawsze.


- Miasto miłości, skarbie - słyszę szept mojego chłopaka. Uśmiecham się do niego a on delikatnie całuje mnie w usta. 
- Jesteśmy, gołąbeczki - z czułości wyrywa nas głos Leona. Wyglądam przez szybę i moim oczom ukazuje się piękna willa w której będziemy mieszkać przez tydzień. 


Violetta

Uśmiecham się na widok tego miejsca. Mam nadzieję że ten tydzień będzie jednym z lepszych w moim życiu. 
- Podoba się? - słyszę znajomy głos za sobą, czuję te perfumy i już wiem kto się do mnie zwraca. Kiwam głową.
- Bardzo - uśmiecham się.
- To dobrze. Chodź, pomogę Ci z walizką. - bierze moją walizkę i kieruje się w stronę wejścia. Ja jeszcze chwilę stoję w miejscu ale otrząsam się i ruszam za szatynem. Gdy wchodzimy do środka mogę stwierdzić że wnętrze w stu procentach dorównuje zewnętrznej części. 
- Dzień dobry. - zwraca się do nas kobieta - myślę w wieku Victorii, pewnie się znają.
- Dzień dobry - odpowiadamy na równi z Leonem. Uśmiecham się do niego gdy spogląda na mnie. Pod wpływem jego wzroku robię się purpurowa. Nienawidzę tego. Tylko przy nim tak mam. 
- Na parterze znajdują się pokoje dla modelek. Na pierwszym piętrze są pozostałe pokoje. Leon, wiesz dla kogo. Odprowadzisz wszystkich? - zwraca się do szatyna co mnie dziwi.
- Tak. Dziękuję. Miło mi panią widzieć Pani Durbley. - uśmiecha się do kobiety co ona odwzajemnia.
- Mi też, no dalej. Idźcie. - posyła nam serdeczny uśmiech i odchodzi.
- Idziemy? - zwracam się do szatyna.
- Tak, Pani Castillo. - bierze walizki i kieruje się na górę. Idę za nim. Gdy docieramy na pierwsze piętro Leon każdego po kolei odprowadza do pokoju. Najpierw Lu, Fede i zostaję mu jeszcze ja. 
- Twój pokój jest tutaj. Jestem tutaj jakby coś. - uśmiecha się, wskazuje na drzwi naprzeciwko moich następnie otwiera moje i wnosi walizkę. 
- Dziękuję. - podchodzę do niego i całuję w policzek na co się uśmiecha. 
- Do usług. - rzuca po czym wychodzi, gdy jest już na korytarzu puszcza mi jeszcze oczko na co chichoczę.


Gdy zamyka drzwi odrazu biorę się za rozpakowywanie. Po ułożeniu ubrań i wszystkich innych rzeczy marzę tylko o kąpieli więc zamykam drzwi na klucz i udaję się do łazienki. Po odświerzeniu się, wysuszeniu włosów chcę wybrać jakieś ubrania na dzisiejszy wieczór. Jednak nie jest mi to dane ponieważ słyszę piosenkę Outsite wydobywającą się z głośnika mojego Iphone'a 5S. Odbieram.

Rozmowa telefoniczna Violetty i Ludmiły
- Słucham?
- Viola, przyjdź do mnie, mam problem.
- Teraz?
- Teraz, szybko.
- Ale ja się jeszcze nie ubrałam.
- To nic, szybko przebiegniesz, nikt cię nie zauważy.
- Dobra, zaraz będę.

Po zakończeniu rozmowy zakładam na bieliznę kremowy szlafrok i szybko odkluczam drzwi i wychodzę z pokoju.
Odwracam się i wpadam na kogoś. 
Podnoszę wzrok, o nie. Spuszczam głowę i kompletnie niewiem jak się zachować. Leon delikatnie chwyta mój podbródek i unosi go tak że nasze spojrzenia się spotykają. 
- Prrzzepraszam - mówię cicho speszona ale cały czas patrzę w jego oczy.
- Nie szkodzi - patrzy mi głęboko w oczy tak że moje policzki znowu przybierają kolor czerwony. Cały czas patrzymy sobie w oczy.. 


______________________________________

I oto 10! 
Szybko zleciało mi te dziesięć rozdziałów.
Ogólnie rozdział mi się podoba.
A jak Wam?
Chcę Was poinformować że postanowiłam że dokończę to opowiadanie i zacznę nowe na tym blogu. Więc teraz już wszystko może się wydarzyć. Przewiduję 15 rozdziałów.
A i jeszcze jedno! 
Dziękuję za każdy komentarz! Kochani nie zdajecie sobie sprawy z tego jak każdy komentarz podnosi mnie na duchu i ile dodaje weny, dziękuję :*
Za wszystkie błędy z góry przepraszam, piszę na telefonie i to dlatego :)
To chyba wszystko :3

Buziaki, Van 💞

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Kochana,dziękuję za zajęcie pierwszego miejsca dla mnie ♥!
      Bardzo niecierpliwie oczekiwałam 10 rozdziału :D
      W końcu jestem,wiem,że miałam wrócić już bardzo temu ale po prostu
      nie zlazłam na to czasu ;(
      Świetny rozdział :**
      Leonetta taka cudowna <3
      Violetta odpłynęła do snu na ramieniu Leosia,uroczo ^^
      Chcę więcej takich momentów z ich udziałem :)
      Len trzymał cały czas jej dłoń i nie chciał puścić ♥
      Lu i Fede muszą spiknąć Leona i Violę jeśli sami tego nie zrobią ;3
      Fede napalony na Ludmiłę xd
      Leonetta patrzy sobie głęboko w oczy <3
      Musi dojść do pocałunku :)
      Czekam na kolejny rozdział ;****
      ~ Buziaki Madzia :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. No jestem ^^ !
      Tydzień po, ale jestem xd
      Ciiiii.... ;d
      A więc...
      Rozdział jest cudowny ! <3
      Paryż <333
      Ja też chce <3
      Tak i taka sytuacja :
      Ja sobie idę po Paryżu
      Ktoś do mnie po francusku ,, co u ciebie ? ''
      A ja ,, I don't speak Chinese ! ''
      To by na pewno było xd
      Nie mam weny na kom ;c
      Lecę następny komentować ;*
      Buziaki :-****

      Ada >3

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Po pierwsze to foch że nie ma zajętego miejsca ale przeżyje. ... oby. Hahaha
      No nie ważne
      -*-
      Co do rozdziału
      BESO! BESO! BESO! A to wszystko przez Ludmi. Kocham ją.
      I ma dojść do pocałunku.
      Fede napalony? Będzie ciekawie.
      Fedemiła kombinuje jak połączyć Leośnette ♥
      Nowy dom na tydzień? Ah.. mam nadzieje że pójdą na imprezę i to się skończy w sypialni. Hah
      Super by było gdyby coś się wydarzyło miedzy Leonem a Violettą bo między Fede a Lu na razie dobrze.
      -*-

      Pozdrawiam, kocham i do następnego.
      'Tina :*

      Usuń
  4. O jejciu, Leonetta jak słodko ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
    Fedemiła tak samo ♡
    Ja chce leonette tu i teraz xD tak wiem to nie możliwie. Nie umiem pisać długich komentarzy. ;(
    No nic. ..kończę ma tym. Wrócę tu jeszcze ;*
    Kocham, Ola ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdzialik.!
    Końcówka niesamowitaa.<3
    Leonetta, oby szybko była, bo już na nią czekaam.


    No, mam nadzieję, że kolejne opowiadanie, będzie tak samo wspaniałe, jak to. <333
    Czekaam na next'a


    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnyy !❤.❤.
    Czekam na next ;)).

    OdpowiedzUsuń
  7. Zacznę nietypowo komentarz:
    Masz mi zrobić cium cium Leonetty, inaczej cię za cycki powieszę. xD
    Nie żartuję.
    Avvw... (nie cierpię tego słowa, ale raz można użyć :D) <33 I ten gif :D
    Ale chata! :D
    Wiesz, że tutaj 3/4 czytelników chce 18+? :D
    No, ja czekam. <3
    Nowa historia?
    Już chcę prolog. <3
    Outside? Kocham tą piosenkę (mimo głosu Ellie Goulding, za którym nie przepadam. I mówi to fanka Cher Lloyd... :D) <3
    Fedemiła, mrauh ♥ :D
    Czekam na 11 ;*
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham ten rozdzial, prosze niech leonetta sie pocaluje!!!
    Nie moge sie doczekac nowego opowiadania ale z drugiej strony szkoda ze skobczy sie to :(
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Myślałam, że zajmuję sobie ostatnie miejsce, a tutaj takie zaskoczenie jestem przed przed ostatnia ^-^
      Emocje jakie teraz wyrażam? Radość :)
      Dlaczego? Ponieważ ten wspaniały rozdział jest dedykowany mi xpp
      Co teraz zrobię? Podziękuję za dedyk ;)
      W jednym zdaniu. Jestem radosna, ponieważ dostałam dedykację, za którą bardzooooo dziękuję ^u^
      Genialny rozdział, jak zawsze :p
      Awww.... V zasnęła na ramieniu L. Jakie to słodkie *-* Trzymał ją za rękę, to też jest bardzo słodkie.
      Jestem prawie pewna, że Leon powiedział to o dziewczynach pod wpływem emocji, ale tak naprawdę chce być z V.
      Rozmowa Fedemiły w samolocie, czyżby spiskowali jak zeswatać Leonettę :)
      V w takim wyzywającym stroju wychodzi z pokoju, wpadła na Leośka. Ale było by fajnie gdyby doszło do pocałunku. Nie było by fajnie, było by wspaniale ^-^
      Oczywiście czekam na następny boski rozdział i jeszcze raz dziękuję bardzo za dedyk ♥ Loffki♥

      Usuń
  10. Cudowny :D
    Ciekawe czy będzie beso ♥♥ Oby było :D
    Czekam na Leonettę :*
    Z niecierpliwością czekam na następny ..
    I życzę naprawdę dużo weny na dalsze rozdziały ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. O Viola i jej myśli. Ja też bym tam została w Paryżu na zawsze, tam jest tak pięknie. niech kombinują, oby im się udało połączyć te 2 osoby Leonetttę. Uhu Ludmi i Fede <333 Leonettaaaaa. Niech oni się pocałują, tak by fajnie się zrobilo. Fantastyczny rozdział, masz do tego talent. Czekam, na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zacznę od tego, iż bardzo się cieszę, że w końcu znalazłam chwilę czasu na zerknięcie tutaj <33 Tak, jutro szkoła (powinnam się uczyć :/), a ja sobie czytam bloga Van ;D Ale szczerze mogę powiedzieć, że warto :** Van Van ty mi ciągle piszesz, że mam talent, więc teraz przyszła pora na mnie ^^ Pokochałam to opowiadanie od pierwszego słowa <3 Będę wpadać tu częściej, bez obserwacji się nie obędzie ;D A nagłówek mnie urzekł *.* Idealnie wpasowuje się w to opowiadanie, które jest rewelacyjne :3
    W rozdziale pierwszym były obrazki naleśników :( Zrobiłaś mi smaka. Tak 20:37 a ja jestem głodna, nie wnikajmy xD
    Z początku myślałam, że Victoria Verdas to siostra Leona. No bo mają to samo nazwisko, a potem czytam Verdas jedynakiem. Zastanawiam się o co tu chodzi, a potem okazuje się, że to jego mama xD
    Federico miał niezły pomysł jak powitać Verdasa ;D Śmieję się do teraz xD Masz genialne pomysły <3 To samo z tym snem. Myślałam, że Leon zgwałci Violettę, a tu Ludmiła ją zaczyna budzić. I jeszcze potem okazuje się, że to wcale nie był Leoś ;D On ją uratował :3
    "Swoją drogą, niezły palant z Ciebie" - Nieźle rozpoczeli znajomość ;D Cieszę się, że Violetta nie od razu zaczęła czuć czegoś do Verdasa. Chociaż Leon też niekoniecznie dał się wodzić za nos ;D Ale za to Fedemiła - Idealna <3 Tylko to fatalne nieporozumienie :/ Sama byłam zdziwiona, gdy dowiedziałam się, że Francesca to jego kuzynka, a co dopiero musiała poczuć Lu. Tak okropnie go potraktowała :( Ale przynajmniej już są szczęśliwi :3
    Leonetta powoli zaczęła nam rozkwitać ^^ Ten drobiazg od Leona na przeprosiny :3 To było takie słodkie z jego strony. ROZDZIAŁ 6 i tekst "Te windy" zakochałam się ^^ Nie ma to jak Pięćdzięsiąt twarzy Grey'a <3 Chociaż sądziłam, że to będzie ich pocałunek, ale tak też jest OK :D To samo ta sytuacja, gdy prawie potrącił ją rower xD
    Paryż <3 Kocham to miasto (nigdy nie byłam). Mam nadzieję, że do czegoś dojdzie podczas tego wyjazdu ^^ Ale jeszcze nie teraz, nie chcę jeszcze beso :/ Dziwna jestem, wiem. Ale niech jeszcze trochę poczekają, chociaż rozdział :D
    Nie przyzwyczajaj się do tak obszernych komentarzy, bo niestety zwykle tylko na pierwsze mam taką "wenę" :( Mówię zwykle, bo to wszystko zależy od mojego humoru, więc postaram się, aby u ciebie były jak najdłuższe ;D Chociaż mogę obiecać, że na pewno będę równie idiotyczne jak ten xD
    Czekam na kolejny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz