Rozdział dedykuję Madzi, przepraszam Cię misia ♥
7
Jadąc w stronę galerii handlowej gdzie czeka na mnie Ludmiła poruszałam się całkiem dobrze wśród hałaśliwych autobusów, taksówek i SUV-ów tarasujących aleję. Gdy żółta taksówka nagle zmieniła przede mną pas zajeżdżając mi drogę, stłumiłam okrzyk i szybkim ruchem wcisnęłam hamulec. Młody taksówkarz nawet się nie wzruszył a jedynie posłał mi "buziaka" w lusterku, odpowiedziałam mu środkowym palcem.
Pięć minut później byłam już pod budynkiem, zaparkowałam samochód na parkingu i skierowałam się ku wejściu. Przeszłam przez obrotowe drzwi i zaczęłam wzrokiem szukać Ludmiły. Nie widziałam jej więc posłuchałam intuicji i poszłam prosto do Starbucks'a. Uśmiechnęłam się na widok przyjaciółki objadającej się sernikiem. Na stole dodatkowo czekało na nią karmelowe macchiato i croissant. Ubrana była w czerwone szpilki podkreślające jej idealne nogi której wszystkie dziewczyny powinny jej zazdrościć, białą rozkloszowaną sukienkę z rękawami do łokcia która idealnie uwydatniała jej zachwycającą talię. Wisienką na torcie były jej usta, które umalowała krwiście-czerwoną szminką. Gdyby obok niej stanął teraz Federico z ręką na sercu mogłabym powiedzieć, że pasują do siebie idealnie. Cieszyłam się, że są razem nie tylko dlatego, że on to mój brat a ona to moja przyjaciółka ale każdy kto widział ich razem stwierdzał, że są dla siebie stworzeni - tak samo ja.
- A dla mnie co zamówiłaś? - usiadłam naprzeciwko blondynki.
- Nic - spojrzała na mnie i uśmiechnęła się szeroko ukazując rząd swoich prostych, białych zębów.
- Z czego się tak cieszysz? - uśmiechnęłam się do niej mimowolnie.
- Nie zamówiłam nic dla ciebie bo jest tu mega przystojny kelner którego powinnaś zobaczyć - nim zdążyłam coś odpowiedzieć gestem przywołała kelnera. Na złość przyjaciółce nawet na niego nie spojrzałam. Gdy zapytał w czym może pomóc odpowiedziałam szybkie muffinka czekoladowa z serem i karmelowe frappuccino. Nie podniosłam nawet wzroku spod menu. Gdy kelner odszedł od naszego stolika odetchnęłam z ulgą bo uwolniłam się od jego wzroku który czułam na sobie od wejścia do kawiarni.
Uniosłam głowę i napotkałam przeszywający wzrok Ludmiły. Prychnęłam i posłałam jej buziaka.
- Jak go zobaczyłam na moment przestałam myśleć o Federico, a ty - nawet na niego nie spojrzałaś! - powiedziała głośniej, kręcąc głową.
- Istnieją mężczyźni przez których zapominasz o moim bracie? Módl się, żeby się o tym nie dowiedział - śmieję się.
- Nie, chciałam tylko żeby ta riposta miała sens - robi smutną minę.
- Nie przesadzaj - odpowiedziałam - narazie nie mam zamiaru rezygnować ze statutu singielki - uśmiecham się słodko. Zapomniałam się i spojrzałam na kelnera który szybko obrobił się z moim zamówieniem. Uśmiechnął się do mnie a ja odruchowo odwzajemniłam mu tym samym. Jego postawione na żel włosy i szczupła sylwetka była dość podobna do mojego brata i zrozumiałam dlaczego moja przyjaciółka tak zareagowała.
- Chociaż w sumie, mogę się zabawić - Ludmiła roześmiała się głośno.
- Czekasz na uosobienie Verdasa - zmroziłam ją wzrokiem.
- Nie prawda! - zaprotestowałam.
- Skarbie, przyjaźnimy się od dzieciństwa - położyła rękę na mojej - nie oszukasz mnie - dodała.
- Nie oszukuję Cię! - odwróciłam wzrok.
- Od czterech lat nie mówiłaś o nikim tak jak o nim - dopowiedziała.
- Dzisiaj Jacob zaprosił mnie na drinka - zmieniłam temat.
- Jacob z firmy? - wyszczerzyła oczy i ku mojemu zadowoleniu momentalnie zapomniała o Leonie.
- Ten - kiwnęłam głową.
- I czemu z nim nie poszłaś? - krzyknęła.
- Bo byłam umówiona z Tobą? - czasami zaskakiwała mnie błyskotliwością.
- Ty debilko, normalnie to byłabym zła ale akurat, gdybym wiedziała, że dostałaś propozycję: iść na drinka z najprzystojniejszym kolesiem zaraz po moim chłopaku z firmy to bym Ci wybaczyła! - wypowiedziała wszystko na jednym wdechu gestykulując przy tym rękoma. Zaśmiałam się.
- Lu - upiłam łyka ciepłego napoju - przełożyliśmy to - podsunęłam bliżej talerzyk z ciastkiem.
- Przełożyliście! - poruszyła zabawnie brwiami - na szczęście, już myślałam, że straciłaś taką szansę - oparła się o tył krzesła.
- Mogę mieć każdego, jeśli tylko chcę - z mojej torebce Chanel usłyszałam dźwięk piosenki I know you więc szybko wyjęłam swojego czarnego iPhone'a 6, odblokowałam ekran i kliknęłam na ikonkę messages
Jacob Spark
4 kwietnia, 18:56
Żałuję, że nie mogliśmy spędzić tego wieczoru razem.
Liczę na szybkie nadrobienie.
- Patrz - pokazuję wiadomość blondynce. Ta bierze telefon do ręki i pisze coś. Gdy odzyskuję telefon mogę tylko stwierdzić, że zdążyła odpisać i wysłać wiadomość.
Ja również, jak najszybsze.
- Pomyśli, że jestem łatwa - gromię ją wzrokiem.
- Violetta! - podnosi głos.
- Co? - mówię równie głośno.
- Musisz w końcu sobie kogoś znaleźć, a Jake wydaje się ok i nie zaprzeczaj bo wiem, że Ci się podoba - mówi - Ty podobasz się też jemu, więc nie oszukuj się - dodaje.
Gdy jestem już na miejscu ktoś staje za mną a zaraz obok mnie. Kurde. Klnę w myślach, spoglądam na niego.
- Twoje życzenie się nie spełniło - patrzę na niego pytającym wzrokiem - Spotkaliśmy się ponownie i muszę Cię ostrzec, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie - dodaje, przewracam oczami i odwracam wzrok.
- Skąd ta pewność? - uśmiecham się słodko.
- Nie oszukujmy się, Ty podobasz się mi a ja podobam się Tobie - patrzy na mnie - Trzeba coś z tym zrobić - dodaje i kładzie rękę na moim prawym policzku. Zaczyna się przybliżać. Patrzę na niego jak zahipnotyzowana.
- Twoje życzenie się nie spełniło - patrzę na niego pytającym wzrokiem - Spotkaliśmy się ponownie i muszę Cię ostrzec, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie - dodaje, przewracam oczami i odwracam wzrok.
- Skąd ta pewność? - uśmiecham się słodko.
- Nie oszukujmy się, Ty podobasz się mi a ja podobam się Tobie - patrzy na mnie - Trzeba coś z tym zrobić - dodaje i kładzie rękę na moim prawym policzku. Zaczyna się przybliżać. Patrzę na niego jak zahipnotyzowana.
- Idziemy? - Ludmiła stoi koło mnie i czeka aż się ruszę - Vils! - zaczyna wymachiwać mi rękami przed oczami. Wstaję i potrząsam głową.
- Tak, chodź - nie patrzę na nią i kieruję się w stronę wyjścia. Blondynka dogania mnie i wychodzimy z pomieszczenia.
- Co jest? - pyta i staje naprzeciwko mnie.
- Coś mi się przypomniało, nieważne - uśmiecham się i czuję, że nie zadowoliła ją ta odpowiedź ale nie dodaję nic tylko chwytam jej rękę i prowadzę do pierwszego lepszego sklepu, nie chcę rozmawiać na temat tego idioty. Mam nadzieję, że kiedyś raz na zawsze o nim zapomnę.
Następnego dnia z samego rana jadę do firmy. Wczorajsze zakupy z Ludmiłą dają się we znaki jednak nigdy nie zrezygnuję ze szpilek. Idę przez korytarz w stronę windy, słyszę jak obcasy moich czarnych dopasowanych do jagodowej rozkloszowanej spódniczki i białego sweterka sandałek stukają o wypolerowaną podłogę. Staję przed drzwiami windy i wciskam guzik przywołujący. Poprawiam swoją czarną torebkę Chanel na ramieniu i czekam. Spoglądam na ekran czarnego iPhone'a który trzymam w dłoni w celu sprawdzenia godziny 8:55 idealnie. Nagle robię się nerwowa, przystępuję z nogi na nogę. Czuję czyjąś dłoń na plecach, nisko. Zastanawiam się, czy nie za nisko. Spoglądam na osobę stającą obok mnie. Uśmiecham się do Jacoba.
- Miło Cię widzieć z samego rana - szepcze mi do ucha a ja czuję tylko, że nogi robią mi się jak z waty.
- Cieszę się, że Ci miło - droczę się z nim. Unosi brew, widocznie zdumiony moją odpowiedzią.
- Tobie nie jest miło? - TAK - cieszę się, że nie słyszy moich myśli.
Nie odpowiadam nic, spoglądam tylko na niego a on czeka na odpowiedź, słyszę charakterystyczny dźwięk mówiący o tym, że winda się otwiera. Robię krok w przód, podnoszę i wzrok i zamieram..
Hej!
Mamy siódemkę :3
Na początku jednak chciałam życzyć Wam Wesołych Świąt
i mokrego dyngusa :*
Komentarze i wyświetlenia spadły i wiem, że to moja wina dlatego od dzisiaj rozdziały będą pojawiać się
w każdą sobotę :)
A jak rozdział?
Czekam na Wasze opinie!
Dziękuję za wszystko ♥
- Rosalie
Madzia ♥
OdpowiedzUsuńKochanie najpierw muszę ci podziękować za dedykację ♥!
UsuńNie spodziewałam się,że zrobisz mi aż tak wielki prezent :3
Jesteś bardzo kochaną osobą *_*
Nie wiem jakimi słowami mam wyrazić to co czuję ^^
Nie jestem na cb zła,bo za bardzo cię lubię by się na ciebie długo gniewać :))
Kocham twoje rozdziały i twój styl pisania <3
Jeszcze jak wczoraj wróciłaś pod rozdziałami,którymi było zajęte miejsce dla ciebie <3
Poczułam ulgę,ze jednak jestem dla cb jeszcze ważna *_*
Życzę tobie również Wesołych Świąt <3
Lubię gdy wszystko opisujesz po kolei :3
Bo wtedy czuję się jakbym czytała pamiętnik Violi :D
Mówię to całkiem serio XD
Jacob wydaję się być całkiem w porządku chłopakiem :))
Nawet fajnie by było gdyby Viola się z nim spotykała a Verdas czuł zazdrość,co ty na to ? :P
Lu jaka wspaniała przyjaciółka ♥
Czyżby Viola spotkała pana Verdasa ? :)
Oby tak chcę aby porozmawiali ze sobą <3
Chyba już wiem czemu przyspieszyłaś ? Chcesz pokazywać wspomnienia Violi i Leona ^^
Fajnie by było <3
Bardzo cię kocham i mówię z całym sercem,że miejscówka u mnie zawsze będzie na cb czekać *_*
Kocham ♥
~ Madzia
Dziękuję Ci bardzo misia :*
UsuńJa Ciebie też bardzo <3
Rox xy ♥
OdpowiedzUsuńWRÓCĘ ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
UsuńCzekam :* :D
UsuńOto jestem ;*(po takim czasie -_-)
UsuńSzykuj się na najnudniejszy komentarz we wrzechświecie (czy jak to się tam piszę xD)
Uwaga bo teraz na pewno zaśniesz przed ekranem, O.S.T.R.Z.E.G.A.M równie dobrze możesz w ogóle od tego momentu (co ja gadam od samego początku możesz nie czytać...) go nie czytać.
Rozmowa Lu z Fiolką... Ach, miałabym uwierzyć, że Lu zapomniała o Fede? Nie wieżę ;* Oni są dla siebie stworzeni, jak to było w rozdziale <3 Ludmi mówi, że V kelner też się spodoba (no chyba, że źle przeczytałam xD Ale na serio! Co chwilę to Matka, to Kuzynka mi przeszkadzała w czytaniu ;|. Wiem mogłam coś źle zrozumieć!) Ale Violka się nie dała <3. No i... Ludmiła odpisuję na esms'a xD. Później zakupy... No błagam ja tez chcę z nimi iść! I jeszcze... V przypomina sobie Leónka ;* <33 :* <333 <333 ;* <333 <3 ;*** (( ta z pewnością mam coś z głową ostatnio xD ))
*następnego dnia*
Spotkanie w windzie xD. "ZA NISKO". Z pewnością xDDDDDDDD Nasz chłopak chcę zdobyć Violkę <33
FIOLKA.
.Z.
.A.
.M.
.I.
.E.
.R.
.A.
Mówię CI To na pewno LEÓN! Tak!
LEÓNEK
LEÓNEK
LEÓNEK
LEÓNEK
LEÓNEK
( ale muszę mieć dziś gorączkę xD )
I Okaże się, że to... Federico? (ta z pewnością mam dziś z głową xD) Na pewno to nie on!
Dotarłaś do końca? G.R.A.T.U.L.U.J.Ę!!! Nikomu (być może) Jeszcze się to nie udało!
BRAWO <3 (to nie sarkazm, jedynie czysta prawda)
No dobra... To już na serio koniec!
Czekam na next'a, napisz szybko <333
Ja chcę ***8**** <33
Rox *_*
hahaha dziękuję kochana <3
UsuńW sobotę dodam, ew. w piątek jak dobrze pójdzie :*
Szwagierka Tini ♥
OdpowiedzUsuńJestem!
UsuńTym razem szybciej.
Czyżby w windzie czekał León?
Hmmm.... Mam nadzieje ♡♥♡
Lusiu.... Nie ładnie swatać Fjolki z Jakiem.... Juz mówiłam...
Powinnaś się wstydzić że lampiłaś się na kogoś innego niż Fredzio.
...
Violka jak mogłaś się umówić z nim?
Serca nie masz?
Będę PRZEZ CIEBIE smutała.
I płakała.
Nie no dobra.... Ogar Tins... Musisz pisać Prolog a się rozklejasz XD
Rozdział fenomenalny ♡♥♡
Czekam na więcej.
Kocham,
Crazy ;*
Zapraszam do siebie: miprincesa-lmiprincesa-leonettaydiecesca.blogspot.com
* miprincesa-leonettaydiecesca.blogspot.com
UsuńMoje <3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział
OdpowiedzUsuńNo Violka, nie przechwalaj się
Kto by nie chciał mieć chłopaka, a ty mówisz, że jak byś chciała to byś i miała
No nie przeginaj
U chu, kogo tam Violcia zobaczyła??? ^^
Można tak naprawdę się domyślić =D
Albo i nie...
No nie wiem
Czekam na next
Pozdrawiam
L
Wspaniały
OdpowiedzUsuńMiałam pod poprzednim dzisiaj skomentować, a tu nowy rozdział ;o
OdpowiedzUsuńNo cóż.. Zajmuję :D
Łuhuhuh, wracam <3
UsuńTak sobie pomyślałam, że będę komentować w czasie czytania :D Bez udawania XD No to co? Biere się za czytanie <3
Ale fajne fale na gifie *-* (rly? xd)
Viola jedzie do galerii handlowej ;C Kurde, też bym pojechała... To co że byłam w środę? Dawno to już było xd
Te taksówki to cały czas się wpychają... Na serio. Oni chyba myślą, że jak już taksówka to ich jakieś inne prawo obowiązuje...
Kurde, nie! Dlaczego Lu musi jeść sernik? Już 15 minut się powstzymuję od tego żeby nie pójść po niego do kuchni XDD
Tak, Lu i Federico są dla siebie swtorzeni <3
Lu taka szczera XDD "Nic" xd
O nie, nie, nie... Mega przystojny kelner... Pfff! Ja nadal czekam aż się pojawi Verdas, bo się pojawi nie?
NIehc ta Lu nie kombinuje...
Bardzo dobrze, że VIola nie patrzyła na tego kelnera XD
Jak to... Lu zapomniała? Oj, niedobrze.
No i popatrzyła... Ale ona nic do niego nie poczuła, prawda? Prawda!
Oj Verdas, kiedy on się pojawi? :c
Prawda Violu, czekasz na niego!
Jacob... O Boże niech ona o nim nie wspomina...
Pff, nie rozumiem jak Lu mogła się wkurzyć... V bardzo dobrze zrobiła nie umawiając się z tym gościem... na wtedy. A może jemu też coś wypadnie i się nie spotkają? ^^
Szybkie nadrobienie! On chyba sobie żartuje!
Ej no... Lu mogła odpisać: "Nie chcę się już z tobą zobaczyć, wciąż czekam na Verdasa", a nie kurde... to co napisała. Pff
Czekaj... To wspomnienie to z Verdasem? Bo ja już nie pamiętam ;-; Słabą pamięć mam ;-;
Wciąz o nim myśli, nanana ^^
Vils nie może zapomnieć o Leonie, nie pozwalam jej, a Leon musi się kiedyś w końcu pojawić no :C
Egh... I znowu Jacob...
Niech on trzyma te łapska z daleka od niej, pfff! Już ja mu pokażę!
Viola zgrywa niedostępną, tak? :>>
ZAMARŁA!
WIEM
WIEM
WIEM
TAM
JEST VERDAS!!!
MUSIIIII.... TO NA PEWNO ON, NA PEWNO.
Na pewno przyjechał do Federico, na pewno!!
A potem się okaże, że to ktoś inny... ;/ Na pewno ;//
No cóż... Rozdział cudny <333
Spóźnione wesołych świąt <3
NIe wiem czy wytrzymam do soboty ;-;
Czekam <33
Julson
Dziękuję bardzo <3
UsuńKocham :*
Wspaniały... Czekam na next
OdpowiedzUsuńAaaaa jaki boski <3
OdpowiedzUsuńjuż kocham to opowiadanie: *
+ Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńCudo *,*
OdpowiedzUsuńOmmm kto to może być??
Czyżby Pan Verdas?!
Tego nwm ale myślę że to on ;D
Czekam na next ;*
Po raz kolejny dziękuję za zajęcie miejsca ♥
OdpowiedzUsuńRozdział MEGA *.*
Masz ogromny talent ♥
Podoba mi się, że wszystko opisujesz,
a nie skaczesz od dialogu do dialogu, od sceny do sceny :*
I ta końcówka *.*
Pomimo Jake'a i tej jego ręki -,- podoba mi się *.*
Czyżby nasza kochana Vilu zamarła na widok Leona?
Proszę... Niech to będzie on.
To by była niezła konfrontacja.
Vilu, Leon i ręka Jake'a xD
O ile nadal tam ją trzyma.
A Ludmiła niech przestanie pokazywać jej przystojniaków ;D
Castillo jest na tyle dorosła, by mogła sama o siebie zadbać.
Niech wszystko pozostanie między naszą trójką ;D
Tobie też życzę Wesołych Świąt i Mokrego Dyngusa :**
Czekam na kolejny rozdział :*
Kocham Cię ♥
Nadrabiam! :)
OdpowiedzUsuń/Nikaś\
cudny !
OdpowiedzUsuńA to moje
OdpowiedzUsuńhyhy....
Mam 3% bateri,ale dam radę napisać szybko komentarz.
OdpowiedzUsuńWięc tak:
Jacob?!
o_0
NIE.
I ten...
No..
Za ostatni kawałek rozdziału pójdziesz do piekła
Hyhyhyhy(Oglądam za dużo jutupa)
Tak,wlasnie mi odbijaaa.
Chciałabym latac.
Nie no..
Kogo Fjola zobaczyła?
Mojego męża numer 3?
A panna Violetta nie zapomniała jeszcze o Leonie.
Mam rację?
No pewnie
Olusie mają zawsze racje.
:D
Czy wybaczysz mi za ten głupi komentarz?
Taki superaśny ten rozdział
Nawet tego słowa nigdy nie używałam,ale jest SUPERAŚNY!
Czekam na kolejny,
Kocham Cię ♥
dziękuję <3
UsuńJa Ciebie też bardzo ♥
Ja Ciebie też, dziękuję ♥
OdpowiedzUsuńJa tutaj być :*
OdpowiedzUsuńJa być i teraz tutaj komentować :D
UsuńAjajajajaj ;333 Aż trudno mi się wysłowić na temat tego cudeńka wyżej <33
Niestety moje ubogie słownictwo jest bardzo ubogie i dalej się powolutku wzbogaca :D
Twoje opowiadanie jest tak... Kurde może inaczej... Czuję się jakbym czytała książkę... Naprawdę uwierz mi :D
Masz talent, wieeeeelki i nie waż mi się w to never ever wątpić xpp
Dobrze teraz zazwyczaj, bo jak zazwyczaj na początku pisze jaki jest przeczytany przeze mnie rozdział xpp
No to rozdział jest bajecznie wspaniały z dodatkiem boskości :33
Uhuhuhu jaka Vilu niegrzeczna. Środkowy palec, ja często używam tego gestu, więc żółwiol ^-^
Kurde nie wiem w ogóle czy ten komentarz nie jest jakiś dziwny, bo mam okropny humor i jedyne o czym marzę to sen, ale czułam się źle, że tak długo zwlekałam z komentarzem, a byłby wcześniej, ale internet -> Kaput :( Jak zawsze w najlepszym momencie :/
Ale wracając, bo chyba zeszłam z tematu ... Na czym to ja skończyłam...
Ah już wiem :>>
Vilu powędrowała na spotkanie z swoją bff, a zarazem dziewczyną a może niedługo nawet narzeczoną swojego brata, Ludmiłą *-*
O czym one mogły rozmawiać? O ubraniach? Nie. O jedzeniu? Też nie. Ewelina skup się i pomyśl. Hmmm... O chłopakach? Gratuluję wygrałaś satysfakcję :D
Radość :D
Kelner? Za niskie progi jak na Castillo nogi :p hihi ale zrymmowałam :>>
Jacob? Lepiej, lepiej, ale to dalej nie ten... Leon :D
Chociaż pomiędzy Vilu a Jacobem coś iskrzy, ale to wspomnienie o Verdasie. To musi coś znaczyć. W tym przypadku jako coś uważam, że ona dalej czeka na niego i ona czeka na ten cud kiedy to się ponownie spotkają :xx
Jakby nie paczyć to Jacob wcale nie jest takim złym facetem dla V. Ale z tą ręką przy windzie przesadził :pp
Ale ale ale ale ale ale ale ale ale... Kto znajduje się w tej cholernej windzie, że V zamarła. To musi być ktoś ważny, tylko ciekawość mnie zżera, bo chcę wiedzieć kto to :D
Ja wiem, ze mój komentarz wcale nie należy do najlepszych, ale dzień jest głupi i po prostu napisałam prosto z mojego małego serducha komentarz (specjalnie dla Ciebie ukradłam bratu laptopa).
Oczywiście z wielką niecierpliwością oczekuję następnego genialnego rozdziału <33 I chcę wiedzieć kto jest w tej windzie, więc szybko dodaj next, bo ja tutaj umieram z ciekawości. Chociaż nie wiem dlaczego, ale wątpię żeby to był Leon. Za szybko? Nie wiem. Przeczucie :D
Loffki :***
Dziękuję <3
UsuńKomentarz prosto z serca najlepszy :*
Rozdział jutro albo pojutrze :)
Jejku dziewczyno, nie wiem jakim cudem znalazłaś mój malutki blog pośród internetu, ale z całego mojego serca dziękuję Ci, że zostawiłaś komentarz.
OdpowiedzUsuńChwała Ci za ten kom i link do Twego bloga.
Z resztą, chyba wiesz o co mi chodzi.
A nawet jeśli nie wiesz, to nie ważne xD
Ważne, że dowiedziałam się o takim boskim opowiadaniu. <3
Jejku, twój blog jest po prostu piękny.
Jestem ogromnie szczęśliwa, że go znalazłam, bo czegoś takiego jeszcze nie czytałam i jestem pod mega wyrażeniem twojego talentu <3
Obstawiam, że Violka zobaczy Hanę.
Fajnie, by było. ^^
Przez tę chwilkę, kiedy czytałam twój blog zdążyłam polubić siostrę Verdasa <3
Oczywiście, jeśli sam pan Verdas by się tam stawił to by było jeszcze cudownej ^^
Ale mam nadzieję, że o Hanie też nie zapomnisz. ♡
A tego Jacoba nie lubię. xD
Fajnie by było na przykład gdyby Violka oblała go kawą... gorącą... hyhy
Dobra, dobra... Ej, ludzie, a może damy mu szansę? :D
I tak go nie chcę, czekam na next i powrót Lajonaa.
"Stara miłość nie rdzewieje" - słyszysz Vils? ^^
A opiszesz nam wkrótce ślub Fedemiłki? ♥
Tak teraz stwierdzam, że fajnie by było.
Dobra, dobra, bez pośpiechu.
Ale Fede faktycznie dorósł i zdecydował się na ten "duży krok" hihi <33
Dobra, kończę mój pierwszy kom i już mogę Ci obiecać, że przeczytasz ich więcej.
Życzę dużo weny i czekam na next ♥♥
Zakochana w Twoim opowiadaniu, Naty ;*
Dziękuję Ci bardzo <3
UsuńCieszę się ♥ :*
Witaj!
OdpowiedzUsuńNa początku chce Ci powiedzieć, że jest ni BARDZO głupio. Zawaliłam.
Nie komentowałam Twoich ostatnich rozdziałów, więc się nie dziwię, że przestałaś dla mnie zajmować miejsce.
Przynajmniej wysyłaś mi snapy, więc chyba nie jesteś na mnie zła. Przynajmniej taką mam nadzieję.
Mam cichutką nadzieję, że Violetta zobaczy Hanę.
A może Verdasa?
I don't know.
Niech Ludmiła, przestanie Violetty swatać z innymi przydupasami niż Leonem. Eh.
Czekam na.kolejną Twoją perełkę.
Kocham,
Kylie.
Świetny ! Cudowny!
OdpowiedzUsuńFantastyczny !
Uwielbiam<3
Jaki talent
'zazdroszczę <3
Czekam na next
PS; Zapraszam do mnie, oczywiscie jeśli chcesz i lubisz czytac inne blogi <3
http://life-ludmi-ferro.blogspot.com/
~RiRi
Dziękuję ;)
UsuńWpadnę napewno 😍
Mam 1 % Bateri i zaraz mi komurka padnie, no ale jest komputer i zaraz napisze komentarz *-*
OdpowiedzUsuńHej, hej hej hej!
OdpowiedzUsuńChcem ci napisać że masz nowa wierna czytelniczke:-) Mnie!
Kocham twojego bloga a ta historia jest najlepsza na świecie.
Przepraszam że wcześniej nie komentowalam
Rozdzial boski jedno wielkie WOW!
Czeka na nexta kochana <3
Zapraszam do mnie pisze o fedemili.
fedemila-opowiadania.blogspot.com
Kocham <3
Omg dziękuję bardzo <3
UsuńNawet niewiesz jak mi poprawiłaś humor! ♥