13
Cały czas trzymając się za ręce usiedliśmy przy jednym ze stolików. Postanowiłam powiedzieć Jacobowi o wiadomości którą dostałam.
- Zobacz - pokazałam mu dowód. Przyjrzał się dokładnie.
- Dostałem takiego samego - stwierdził. Wyszczerzyłam oczy.
- Serio? - z prawej kieszeni spodni wyjął swojego smartfona i wyświetlił wiadomość. Najlepsze jest to, że oba smsy zawierały nie tylko identyczną treść oprócz naszych nazwisk ale dostaliśmy je o tej samej porze dnia i godziny.
- Ja pierdziele - złapałam się za głowę.
- Przejmujesz się tym? - uśmiechnął się do mnie.
- A ty nie? - zapytałam zdziwiona.
- Nie za bardzo - zaśmiał się. Uderzyłam go w ramie.
- To nie jest śmieszne - spoważniał.
- To co zamierzasz z tym zrobić? - znów się zaśmiał - Pójdziesz na policję? - spuściłam głowę.
Ma rację. Policja nie za bardzo przejmie się takim czymś. W zasadzie w wiadomości nie ma żadnych gróźb.
Ale do cholery, to zabrzmiało jak groźba! I ja się boję!
- Może.. - zaczęłam.
- Chyba, że masz zamiar zrobić to co jakiś anonim Ci karze - tym razem był poważny.
- Nie rozumiesz, boję się - powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Nie masz czego - przytulił mnie do siebie. Wtuliłam się w niego.
- Obronisz mnie? - zaśmiałam się.
- Zawsze - jedno słowo a ja zaraz zapomniałam o strachu i o wszystkim innym.
- Zmieńmy temat - zaczęłam - Masz już jakąś osobę towarzyszącą na dzisiejsze przyjęcie? - zapytałam.
- Nie - odpowiedział szybko. - A ty? - zapytał odrazu.
- Mam - wypuścił mnie z objęć i spojrzał na mnie.
- Kogo? - zapytał jakby z wyrzutem - Idziesz ze mną, nie z jakimś fagasem - dodał. Wybuchnęłam śmiechem.
- Jesteś fagasem - dałam mu jasno do zrozumienia, że chodziło mi o niego.
- Nie można było tak odrazu? - ponownie mnie do siebie przytulił. Pocałowałam go w policzek.
- Byłbyś zazdrosny? - zapytałam z ciekawości.
- Nie próbuj się przekonać - zganił mnie. Znowu się zaśmiałam.
- Musimy porozmawiać jeszcze o jednej rzeczy - przypomniałam sobie.
- Zamieniam się w słuch - spojrzałam na niego jednak jego wzrok skierowany był na długonogą blondynkę, kelnerkę idącą w naszą stronę. Uderzyłam go lekko w policzek.
- Ej! - spojrzał na mnie wreszcie. Blondynka podeszła do nas i stanęła niebezpiecznie dla mnie blisko bruneta.
- To co zawsze? - zatrzepotała sztucznymi rzęsami. Prychnęłam. Obydwoje spojrzeli na mnie.
- Nie uczyli Cię, że najpierw kobiet pyta się o zamówienie? - uśmiechnęłam się sztucznie. Jej twarz przybrała kolor buraka.
- Przepraszam - wydusiła. - Czy mogę przyjąć zamówienie? - spuściła wzrok.
- Nie, dziękuję - burknęłam - wskazałam jej gestem ręki, że ma sobie iść. Spojrzałam na bruneta który miał ubaw z całej sytuacji.
- Z czego się cieszysz? - zarzuciłam mu.
- Lubię Cię taką - szukał odpowiedniego słowa - stanowczą? - pocałował mnie w policzek.
- A ja nie lubię jak jakieś suki się do Ciebie zalecają - podniosłam się jednak złapał mnie za rękę i zmusił do tego żebym ponownie usiadła. Odsunęłam się od niego, przysunął się.
- Przecież to nie moja wina - stwierdził - poza tym przecież nie jesteśmy razem - dodał.
- Okej - wstałam szybko i wyszłam z kawiarnii. Nie zdążyłam dojść daleko gdy usłyszałam, że dostałam sms'a. Wyciągnęłam telefon z torebki i odtworzyłam wiadomość.
Pokłóciliście się? Zerwaliście? Oby tak dalej, grzeczna Violetta.
Obejrzałam się za siebie i rozejrzałam dookoła lecz nie zobaczyłam nikogo kto mógłby być podejrzanym.
Cholera, kim Ty jesteś? Zapytałam w myślach. Schowałam telefon ponownie do torebki po czym rozejrzałam się jeszcze raz. Nic nie przykuło mojej uwagi. Ludzie, miasto, Manhattan żyją sobie swoim życiem. Nie wiem co mam robić. Może jednak powinnam to gdzieś zgłosić? Może Federico mógłby mi jakoś pomóc? Na razie przystanę na tą drugą opcję jednak jeszcze dzisiaj muszę wytrzymać, może po przyjęciu zaręczynowym mojego brata i mojej najlepszej przyjaciółki opowiem mu o tym wszystkim.
Chwilę później dostałam następnego sms'a. Tym razem od Jacoba.
Przepraszam. Zobaczymy się wieczorem?
Może powinnam odciąć się od Jake'a? Kurwa nie, nie będę słuchała jakiegoś cholernego anonima.
Nikt nie będzie mi mówił co mam robić, jestem panią własnego losu, tak. Odpisałam brunetowi krótkie tak. Szybko wpadłam do firmy załatwić jeszcze parę spraw i po półtorej godziny pojechałam do domu, szykować się na zaręczyny. Nareszcie nadszedł ten dzień kiedy mój brat oświadczy się mojej najlepszej przyjaciółce. Oby to był jeden z najlepszych wieczorów w moim i ich życiu. Przez przygotowania czas zleciał mi strasznie szybko. Nim się obejrzałam była już odpowiednia godzina do wyjścia. Było mi smutno, że Jacob mimo wszystko nie zadzwonił, mieliśmy iść razem. Poprawiłam swoją czerwoną suknię, zabrałam torebkę i skierowałam się ku drzwiom wyjściowym. Pisnęłam gdy zobaczyłam bruneta stojącego tuż przy moich drzwiach. Przyjrzał mi się od góry do dołu i uśmiechnął szeroko. Gestem ręki zaprosiłam go do środka.
- Taka z Ciebie przyjaciółka? - spojrzałam na niego pytająco.
- To wieczór Fede i Ludmiły i to oni powinni wyglądać najlepiej a Ty przyćmisz swoją przyjaciółkę - zrobił krok w przód, stanął bardzo blisko mnie - Będziesz tam najpiękniejsza - przybliżył się i pocałował mnie delikatnie. Nie opierałam się, wręcz przeciwnie. Pogłębiłam pocałunek. Gdy się od siebie oderwaliśmy nie mam pojęcia skąd miał w ręce bukiet czerwonych róż. Podał mi je.
- Przepraszam - uśmiechnęłam się delikatnie.
- Dziękuję, są piękne - wstawiłam je do pustego wazonu.
- Jak Ty - skomplementował mnie ponownie.
- Też wyglądasz niczego sobie - uśmiechnęłam się słodko. Zaśmiał się. Z kieszeni wyjął granatowe pudełeczko. Spojrzał na mnie niepewnie po czym otworzył je delikatnie. Moim oczom ukazała się śliczna srebrna bransoletka z czerwonymi diamencikami. Wyjął biżuterię, chwycił moją dłoń i zapiął.
- Nie wiem co powiedzieć - wydusiłam - Z jakiej to okazji? - to jedyne co przyszło mi teraz na myśl.
- Dla nas to też może być wyjątkowy wieczór - zaczął, podszedł znów blisko mnie. - Chcesz być ze mną? - zapytał.
Tamtamtam, czyżby Violetta i Jacob tak na serio już? .
Przepraszam, że rozdział dopiero dzisiaj i że jest taki jaki jest, ale pisałam go na szybko.
Błędy poprawię później.
Nie jest chyba aż taki zły no nie?
Nie ma tylko Leośka wql, sama Violka i Jake.
Ale spokojnie, Leon jeszcze namiesza.
Tak czy siak to opowiadanie o leonettcie więc prędzej czy później będą razem!
Czy aby napewno Leon pisze te smsy? .
Wszystko w następnych rozdziałach!
Dziękuję Wam za każdy komentarz, miłe słowo, jesteście kochani! :*
Kocham,
Rosalie.
Moje
OdpowiedzUsuńCudo *-*
UsuńOddaj mi choć krzty twojego talentu. No proszę no :c
Bliska relacja V i J bardzo ,a to bardzo mnie martwi.
No bo...
Jeśli Jacob jest coraz bliżej z Vils to co z Leośkiem?
Ja się bardzo serio pytam...
Moja wymarzona Leonetta sypie szybciej niż powstała, bo ona jeszcze nie powstałą. Tak to jest bardzo logiczna wypowiedz xD Czyli coś w moim stylu.
Kto to ten anonim?
Leon? To jest zbyt banalne... chociaż może.
Ale jaką on miał w tym korzyść. To tak może Violetta, ale chyba nie chciał by jej "zdobyć" takim sposobem. Chociaż kto wie co siedzi w męskim mózgu... jeśli go posiadają.
Czekam na kolejny <3
Sydney ;*
Moje kochana ;*
OdpowiedzUsuńDziś nie musisz mi zajmować <3
Cudny rozdział *-*
UsuńCoś wydaję mi się, że Viola i ten ktoś ;-;
Błagam nie!
Powiem inaczej...
Awada kadawra, rzucam w krawata, to jest bez sensu, i nie do rymu xD
No dobra...
Ale na prawde nie mają być razem!
I co to za anonim?
Jeśli to León to go uduszę, ale potem wskrzeszę i poprzytulam aW^^ On jest takkki słodki <3
Dobra...
Weny ;*
Rox xy :)
Ech... Masz mnie dość... Wiem xD
OdpowiedzUsuńnigdy ♥
UsuńWrócę, za jakiś czas wrócę! ;*
OdpowiedzUsuńCudeńko!
UsuńWrócee <3
OdpowiedzUsuńWrócę ♥
OdpowiedzUsuńCudeńko *.*
UsuńPo prostu idealny rozdział <3
Jacob również dostaje takie wiadomości ?
To kim do cholery jest ta osoba ? xD
Tylko nie mów, że Verdas bo nie wytrzymam :P
Jacob w jednej chwili mnie wkurzyłeś -,-
Jeśli masz czasami taki stosunek do Violi to może się zastanów, czy wasz związek ma sens ? xD
Niech tylko moja Violetta postępuje tak jak jej serce każe ;*
Chcę aby była szczęśliwa <3
Do nexta ^^
Całuję cię mocno ♥
Maj miejsce <3
OdpowiedzUsuńTo ja sb zajęłam miejsce? Myślałam, że nie xd Ze mną już na serio jest coś nie tak ;/
UsuńNANANA, NIEWAŻNE.
Rozdział cudo nad cudami, ale ty pewnie o tym wiesz 8) Ale tak, żeby Cie utwierdzić, to ci o tym przypominam :D
Pff... Dlaczego Jacob się nie boi? :(
PRZECIEŻ ON POWINIEN SIĘ BAĆ I Z NIĄ ZERWAĆ KONTAKTY! A WTEDY DO AKCJI WKROCZYŁ BY VERDAS! TO POWAŻNA SPRAWA...
Spokojnie... Wdech, wydech...
NIe wiem, nie lubię Jacoba, bo zarywa do Fjolki i koniec :(
Pff... I po co ona się zgodziła na tę jego osobę towarzyszącą? No głupia!
Jak dobrze, że ta kelnerka przyszła i dała takiej plamy! HŁEHŁE! Pokłócili się 8) I bardzo, bardzo, bardzo dobrze :D (cii, wiem że nie na długo)
Tym esemeso-świrem na pewno jest mój zazdrosny Leoś 8) Znaczy... Fjolki.
PFFFFFFFFFFF! Co ten Kuba sobie wyobraża? Że napisze "Przepraszam" i to wszystko załagodzi?! PFF!
No i załagodziło... Naiwna Fjolka.
Oj, niech Jakub tak nie komplementuje tak Fjolki... I tak nie preżyje z nim najlepszego wieczoru w życiu... Ona na pewno kiedyś przeżyje go z Verdasem, pff!
JAKUB MNIE WKURZA! I DAŁAŚ MU ZA ŁADNE IMIĘ!
NIE ZGADZAJ SIĘ FJOLUU! NIE ZGADZAJ SIĘ ;-;
Nie powie "To jeszcze za wcześnie" :D Albo "Moje uczucia w stosunku do Ciebie były fałszywe", albo "W życiu bym się nie związała z takim dziwolągiem" :D Było by super 8)
Ale nie! Ona pewnie odpowie "Ojeju! No jasne! Kocham cię!" Załamka.
Wiesz, jak ja się nie mogę doczekać na kolejną Leonettę w TWOIM wydaniu? :D Normalnie już mi się coś zaczyna dziać w środku. Piszesz zdecydowanie za cudnie <3
Dobrzem, dobrzem. Jam czekam na nexta <33
Ściskam mocno ♥
Julson
Nie sadze, aby to Leon pisał ://
OdpowiedzUsuńTo by było za proste xd
Jakis psychol inny ://
Rozdział świetny
Czekam na nexta
Majn :**
OdpowiedzUsuńRozdział Boski :)
UsuńChciałabym ogłosić że nasz czas nieokreślony robie sobie wakacje ale oczywiscie będe od czasu do czasu komentować a czytać na pewno :)
Kocham Rossy dawna Tini Blanco :**
tratatatata zajmę sobie kochana ♥
OdpowiedzUsuńWrócę od razu, bo potem znowu zapomnę. Strasznie cię przepraszam. Wiem. Jestem okropna, tyle czasu nie komentować, nie napisać choćby głupiego słowa:( Przepraszam:(
UsuńW ogóle to zgadnij kto ma jeszcze 7 dni w szkole. Tak się jaram, że aż nie mogę. ^^ Za 13 będziesz miała ostry spam na snapie (gorzej niż teraz 8)) z widokiem morza i wgl. xDDDD Ostro
Będziesz miała mnie dość bardziej niż teraz, bez kitu. xD
Przejdę do rozdziału. ♥
Zdaję sobie sprawę z tego, że biadolę bez sensu, ale co z tego. ^^
A tak w ogóle, to słyszałaś o tym, że w tym roku będzie premiera nowej książki? Pytasz jakiej? GREY!! Więcej info na pv chyba że już wiesz. ^^
Wgl to dzisiaj dzień dziecka. Dostałaś coś? Chwal mi się na priv, już! Co z tego, że nie powinnyśmy obchodzić? Czujmy się dziećmi ten jeden dzień w roku!
Ja każę się traktować w domu jak młodą dorosłą, zobaczymy co mama powie jak będę chciała iść na dyskotekę na wczasach. :)))))) Mam skończone 16, lol:(
Dobra, teraz już serio przejdę do rozdziału. Przynudzam jak nic.
Rozdział, jak zwykle, perełka nad perełkami. ♥
Wydaję mi się, że to nie Verdas piszę te sms. Byłoby to takie.. Nie wiem.. Za proste?
I oby V nie zgodziła się na związek z tym fagasem. Nie lubię go, pozdrawiam. -.- Nawet imię ma chujowe. (Lubię Kuba i wgl ale Jacob kojarzy mi się ze zmierzchem:((( )
Mam nadzieję że ogarną dupska. -.-
I chcę Verdaska:( Proszę:( Ładnie:(
I jutro szkoła. O zgrozo. Zabij mnie. I jeszcze wf. (Nienawidzę wf.)
Przepraszam, że tak krótko:(
Postaram się następnym razem:( Nie obiecuję, ale się postaram.
Pozdrawiam ♥
Juliet. ;*
(Sheila)
Cudowny.Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńBoski ❤
OdpowiedzUsuńWspanialy!
OdpowiedzUsuńHej, hej, hej. Teraz komentuję, bo znając siebie albo potem zapomnę albo nie będzie mi się chciało..
OdpowiedzUsuńWkurwia mnie Jacob. Dlaczego Violetta zgodziła się na związek z tym gnojkiem, ja się pytam?!
Mam cholerną nadzieję, że to Verdas pisze te sms'y. Ale w sumie.. Czuję tutaj jakiś haczyk. Nie wiem już sama.
My tu już wszyscy chcemy Leonettę. No nie? Czekamy na nią z utęsknieniem:((
I na tym skończy się mój beznadziejny komentarz, bo musze nadrobić inne blogi.
Kocham,
Kylie.
jeszcze się nie zgodziła
UsuńWspaniały
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://mozemylatacniemajacskrzydel.blogspot.com
*o*
OdpowiedzUsuń