Przejdź do głównej zawartości

Rozdział drugi





Od samego rana  było dużo pracy. Razem z Blair musiałyśmy zająć się zamówieniami. Poźniej kilka prób z modelkami. Przymierzanie strojów i ostatnie poprawki. Jutro zajmiemy sie ostatnim wykończeniem wszystkiego przed oficjalnym pokazem. Pojutrze wieczorem odbędzie się pokaz nowej kolekcji sukni wieczorowych których główną projektantką jest Blair. Już od czasów gimnazjum pamiętam, że zawsze marzyła żeby pracować w tym zawodzie. W każdym zeszycie na każdej lekcji rysowała szkice różnych strojów. Życie jest przewrotne, pewnie nikt z nas nie pomyślałby że dojdziemy właśnie w to miejsce gdzie jesteśmy a przy tym możemy piąć się jeszcze wyżej i wyżej. To będzie przełomowy wieczór Blair i ważny także dla firmy. Tym razem to ja będę prezentować najbardziej oczekiwaną suknię wieczorową. Ostatnia wyjdę na wybieg tym samym zamykając pokaz. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli i Blair będzie zadowolona.
To jej wieczór, zadbam o to by nikt tego nie zepsuł. Szłam przez korytarz jednocześnie czytając smsa od przyjaciółki która bardzo stresuje się pokazem.

Nadawca: Blair
omg chyba wezmę pudełko tabletek uspakajających żeby tam nie paść xdd


Zaśmiałam się do telefonu i już miałam odpisywać gdy nagle wpadłam na coś twardego co jak się okazało była klatką piersiową Jacoba. Poczułam woń jego mocnych perfum. Tak mocno
i zniewalająco pachniał zawsze on. Zakręciło mi się w głowie.
- Hej, Hunter - Jacob objął mnie i trzymał mocno - wszystko dobrze? - zapytał. Martwi się, jak uroczo. Hunter ocknij się! Obiecałaś sobie! Przypomniała mi moja podświadomość.


- Tak - ocknęłam się - przepraszam, zapatrzyłam się w telefon - powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Spokojnie, ja mam się świetnie - zaśmiał się - za to ty bardzo zbladłaś - cały czas trzymał mnie mocno.
- Nic mi nie jest - złapałam jego ręce oznajmiając mu tym by je zabrał. Zrozumiał.
- Dobrze - widziałam w jego oczach smutek - ale lepiej idź już do domu - uśmiechnął się lekko. Zrobiło mi się go szkoda. Nie chciałam by mnie tak zrozumiał. Chciał dobrze a ja zachowałam się
jak suka.
- A ty? - postanowiłam delikatnie załagodzić sytuację - Zostajesz jeszcze? - dodałam.
- Nie, jadę do domu - zaczął - zjeść coś, przebrać się, ogarnąć i wieczorem widzę się z kumplem - dokończył.
- Rozumiem - uśmiechnęłam się słodko - mogę się z Tobą zabrać? - zapytałam. Dostrzegłam w jego oczach iskierki. Nie wiem czy dobrze robię ale nie mogę być w stosunku do Jacoba taka, to dobry przyjaciel i może mogłoby być z tego coś więcej. Znam go już kilka lat i nigdy nie dał mi powodu żebym odwdzięczała mu się teraz takim zachowaniem.
- Pewnie - uśmiechnął się szeroko - to widzimy się przy samochodzie za 10 minut okej? - zapytał. Kiwnęłam głową i odeszłam w stronę swojego gabinetu czując na sobie jego wzrok. Gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi poczułam wibrację w ręce. Blair. Odebrałam odrazu.

- Tak, Blair? - zaczęłam
- Co jest? Czemu nie odpisałaś? - zapytała szybko
- Wpadłam na Jacoba - przez chwilę w słuchawce była tylko cisza
- Cholera, przerwałam? - powiedziała cicho
- Nie - zaśmiałam się
- To co tam?
- Nie mogę teraz, wracam z nim do domu - krzyknęła gdy tylko to usłyszała
- JA PIERDOLE! CO TY GADASZ?
- Opowiem Ci jak wrócę, niedługo będę - powiedziałam szybko i juz miałam się rozłączać
- No, zobaczymy - już widziałam to jej spojrzenie "i mówisz mi że potrzebujesz czasu"
- Nie snuj już swoich teorii, Blair - skarciłam ją
- Dobra, dobra leć już
- Pa - zakończyłam rozmowę

Szybko zabrałam wszystko potrzebne z biurka do torebki i wyszłam z biura. Zamknęłam drzwi na klucz jak zawsze. Lubię mieć swoją przestrzeń osobistą i wolę mieć pewność, że nikt tam nie zagląda. Skierowałam się do windy. Gdy zjechałam juz na parter przez okna widziałam już bruneta stojącego przy jego czarnym BMW. Robił wrażenie, czarne dopasowane spodnie, biała koszula podkreślające mięśnie i rozpięta przy szyi tak że delikatnie było widać zarys klatki piersiowej która też pewnie była niczego sobie. Czarne okulary, grzywka podniesiona do góry noi na odległość było czuć te jego perfumy. I znowu w myśli on. Zamyśliłam się.

- Hunter? - Jacob zauważył to i podszedł do mnie. Ocknęłam się.
- Wszystko okej - uśmiechnęłam się - Jedziemy? - zapytałam.
- Jasne - doprowadził mnie do drzwi i oczywiście otworzył mi je. Dżentelmen. Gdy tylko wsiadłam na miejsce obok kierowcy, zamknął drzwi po czym sam obszedł auto i wsiadł za kierownicę. Jechałam już z nim ale nigdy sam na sam. Widziałam jego opanowanie i skupienie. Dodało mu to męstwa. Patrzyłam tak na niego chyba przez dłuższy czas bo w końcu się odezwał.
- Podoba Ci się? - nie zrozumiałam.
- Co masz na myśli? - zapytałam.
- To co widzisz - zaśmiał się - ja - dodał i spojrzał na mnie jednocześnie powalając mnie swoim uśmiechem. Nigdy nie patrzyłam na Jacoba takim okiem. Chyba powinnam zacząć.
Cholera, on mi się zaczyna podobać.
- Dlaczego pytasz? - próbowałam wybrnąć.
- Patrzysz na mnie odkąd ruszyliśmy więc nasunęło mi się takie pytanie - sprecyzował.
Dopiero teraz zorientowałam się, że jesteśmy już pod moim mieszkaniem.
- Dziękuję że mnie zabrałeś - uśmiechnęłam się i wyszłam z samochodu jednak coś podpowiadało
mi że powinnam jeszcze coś zrobić dlatego bez chwili zastanowienia wróciłam na miejsce, spojrzałam mu w oczy - podoba - dodałam i pocałowałam go w policzek. Znowu ten nieziemski uśmiech. Głupia jestem, że nie widziałam tego wcześniej.
- Cieszę się - odpowiedział - i nawzajem - dodał i gdy poczułam że się rumienię wyszłam.
Oparłam się jeszcze lekko o dach samochodu i schyliłam by jeszcze raz na niego spojrzeć.
- Dobrej nocy - uśmiechnęłam się słodko.
- Słodkich snów - patrzył na mnie dziwnym wzrokiem, widziałam pożądanie w jego oczach. Zamknęłam drzwi i odsunęłam się od auta. Widziałam, że czeka aż pójdę więc skierowałam się
w stronę wejścia. Dopiero gdy stanęłam przy drzwiach odjechał z piskiem opon. Z szerokim uśmiechem weszłam do domu. Blair na mój widok wstała z kanapy i stanęła przede mną.
- No no - próbowała powstrzymać uśmiech.
- Chyba zmieniłam zdanie - wyminęłam ją i po drodze do kanapy zdjęłam szpilki.
- Jak to? - usiadła przy mnie i spojrzała mi prosto w oczy na co zaczęłam się śmiać.
- Jednak nie potrzebuję czasu - Blair podskoczyła na to co powiedziałam.
- Wiedziałam! - krzyknęła - pasujecie do siebie - dodała - nareszcie otworzyłaś oczy - spojrzałam na nią. Chyba ma rację. Czas na zmiany. Czas na kogoś kto wypełni tą pustkę w moim sercu. Czas raz na zawsze zapomnieć i zamknąć tamten rozdział. Czas na nową Hunter.



________________________________________

No właśnie, zobaczymy czy jej sie uda :)

Nie było 7 komentarzy ale postanowiłam dodać rozdział drugi ;)

Rozdział trzeci pojawi sie gdy teraz naprawdę pojawi się 7 komentarzy, ostatnia szansa i czas do 4 września :)


Buziaki,

 Rosalie


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Hello!
      Rozdział jest super ♥♥♥
      "Chyba ma rację. Czas na zmiany. Czas na kogoś kto wypełni tą pustkę w moim sercu. Czas raz na zawsze zapomnieć i zamknąć tamten rozdział. Czas na nową Hunter." No, no, no odważne słowa (a raczej myśli, ale ćsiii... ) No bierz się dziewczyno za niego, oby ci się udało, a jakby były jakieś problemy, to nie poddawaj się, tylko walcz jak tylko możesz :)
      Jestem ciekawa co będzie dalej, więc czekam na następny rozdział z niecierpliwością ♥♥♥
      Jeszcze tylko 4 komentarze, mam nadzieję, że się uda :)

      Buziaki
      Miss Blueberry


      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Hejka:D
      Świeeeetny!
      Cudo
      Cudo
      Cudo!
      Oh ta Blair xDD
      Mimo, że nie przepadam za tym iminiem xD

      Usuń
    2. Nie miałam pomysłu na jej imie i tak wyszlo xddd

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jestem! I to o czasie:)
      A więc co do rozdziału to coraz bardziej zaczynam wkręcać się w tę historię.

      - Podoba Ci się? - nie zrozumiałam.
      - Co masz na myśli? - zapytałam.
      - To co widzisz - zaśmiał się - ja - dodał i spojrzał na mnie jednocześnie powalając mnie swoim uśmiechem. Nigdy nie patrzyłam na Jacoba takim okiem. Chyba powinnam zacząć. <---- Kocham ten fragment, a czytając go nie mogłam przestać szczerzyć się do ekranu. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału.
      Kinga

      Usuń
  4. Boże kobieto ty masz jakiś dar ^^daj troszkę no <3 moze kojarzysz mnie, Ada z bloga love-is-never-enough-leonetta.blogspot.com , mam nadzieje, ze kojarzysz ♡ czekam na kolejny ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej
    Rozdział jest cudowny. Hunter chcę zmiany. Nie jestem pewna, czy jej się to uda zamknąć poprzednie rozdziały jej życia. Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz