10
Zaparkowałam swoje lamborghini pod klubem i skierowałam się do środka. W wejściu uderzyła we mnie mieszanka głośnej muzyki, krzyków, rozmów i chichotów. Na parkiecie tańczyło niewiele osób do jakiejś przyjemnej mieszanki techno z house. Środek tygodnia, małolaty się uczą, dorośli odpoczywają po ciężkiej pracy. W weekendy pełno tu ludzi. Ja jednak marzyłam teraz o chwili zapomnienia. Musiałam odetchnąć po ciężkim dniu. Za dużo wrażeń jak na jeden cholerny dzień. Szłam przed siebie, prosto do baru nie omijając nikogo tylko czekając na ustąpienie mi miejsca. Po drodze zahaczyłam ramieniem o chude ramiona kilku miejscowych dupodajek. Takim "dziewczynom" już na pewno nie będę ustępować przejścia. Zauważyłam, że jeden z barmanów od samego początku, kiedy weszłam przygląda mi się od góry do dołu innym słowem od posrebrzanych szpilek Louboutina po czubek głowy. Rozpuściłam włosy z końskiego ogona tak, że blond falami opadały na ramiona. Pewnym krokiem stanęłam przy ladzie.
- Podwójne mohito - rzuciłam do blondtlenionego barmana, usiadłam na jednym z wysokich krzeseł przy ladzie.Uśmiechnęłam się do adoratora, który nie odrywał ode mnie wzroku jednak nie odezwałam się ani słowem oczekując tego od niego.
- Cześć, piękna - odezwał się. Prychnęłam.
- Słabo zaczynasz - przyjrzałam mu się dokładnie. Granatowy t-shirt podkreślał ciemnoniebieskie oczy, czarne włosy, grzywka podniesiona do góry w sam raz na raz, Castillo.
- Businesswoman, nie udawaj takiej niedostępnej - odgryzł się. Przewróciłam oczami i szybkim ruchem wychyliłam się na bar uwydatniając przy tym zadowalający dekolt co nie uszło jego uwadze, chwyciłam za koszulkę i przyciągnęłam do siebie.
- Dla Ciebie skarbie, Pani businesswoman - szepnęłam prosto w jego usta. Zaśmiałam się widząc jego minę.
Usiadłam na krześle, poprawiłam się i wypiłam łyk orzeźwiającego mohito. Kątem oka zauważyłam, że tleniony słucha jakiś głośnych rozkazów przez słuchawkę której wcześniej nie zauważyłam. Widząc minę blondyna zrobiło mi się go szkoda. Na szczęście ja nigdy nie miałam szefa na którego widok robiło mi się nie dobrze lub słabo ze strachu czy nienawiści. Dopiłam resztę trzeciego napoju alkoholowego i poczułam, że na dzisiaj mi wystarczy. Zachowałam rozsądek, ubrałam skórzaną kurtkę i poprawiłam włosy.
- Może jeszcze jedno mohito na koszt firmy? - usłyszałam głos tlenionego. Odwróciłam się.
- Na koszt firmy? - uniosłam prawą brew.
- Zapraszam - wskazał na widoczne miejsce dla vipów, podał mi rękę.
- Dziękuję ale nie - uśmiechnęłam się do niego, lekko zmieszana skierowałam się ku wyjściu.
Po drodze zatrzymałam się żeby odebrać przychodzące połączenie od Ludmiły.
- Słucham - podniosłam czarnego iPhone'a do ucha.
- Kicia, przepraszam, że dopiero teraz oddzwaniam - powiedziała szybko.
- Wybaczam - stwierdziłam.
- Po co dzwoniłaś? - zapytała.
- Chciałam pogadać - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Przepraszam, nie mogłam rozmawiać - powiedziała przepraszająco, uśmiechnęłam się do siebie.
- Dlaczego? - zaczęłam się droczyć.
- Przez Twojego brata - zaczęła się śmiać.
- Jestem zazdrosna - wybuchnęłyśmy śmiechem.
- Gdzie jesteś? - zapytała. Zaśmiałam się.
- W klubie, wypiłam tylko trzy drinki - wyprzedziłam jej pytanie odpowiedzią, zachwiałam się na szpilkach.
- Tylko? Jesteś autem? - zaczęła panikować. Oparłam się o ścianę.
- Tak i co? - usiadłam na jednej z czarnych skórzanych puf.
- Gdzie jesteś? - zadała kolejne pytanie.
- Zgadnij - oparłam głowę o ścianę.
- Jakie drinki piłaś? Mohito? - zaczęła - Violetta? - krzyknęła.
- Tak, mohito - odpowiedziałam.
- Dobra, wiem gdzie jesteś. Przyjadę po Ciebie, nie ruszaj się nigdzie - każde słowo powiedziała wolno.
- Okej - burknęłam.
Dziesięć minut później znudziło mi się siedzenie, poczułam się lepiej więc wstałam i poszłam prosto do wyjścia. Szukając telefonu w torebce poczułam, że się z kimś zderzam. Wyczułam tylko twardą klatkę piersiową więc domyśliłam się, że to jakiś mięśniak. Zaraz gdy zorientowałam się, że trzyma ręce na mojej pupie, odepchnęłam go od siebie i widząc kim jest "mięśniak" zdecydowałam, że nie mam ochoty się kłócić. Chciałam go wyminąć jednak mi to uniemożliwił.
- Już wychodzisz? - uśmiechnął się. Przewróciłam oczami.
- Jesteś taki spostrzegawczy, Verdas - powiedziałam sarkastycznie.
- Nie złość się, słonko - podszedł bliżej - Pogadajmy - położył rękę na moim biodrze, uderzyłam swoją w nią jednak ku mojemu niezadowoleniu nawet się nie wzruszył.
- Nie dotykaj mnie - syknęłam.
- Kiedyś byłaś bardziej dostępna - puścił mnie i włożył ręce do kieszeni dżinsów.
- Dla Ciebie nigdy nie byłam dostępna - stwierdziłam - Jestem poza Twoim zasięgiem, Leoś - uśmiechnęłam się słodko.
- Mylisz się - uśmiechnął się szeroko - Mam wszystko, czego tylko zapragnę - dodał. Prychnęłam.
- Skoro tak myślisz - ponowiłam próbę wyminięcia go jednak on także ponowił uniemożliwienie mi.
- Pogadajmy - powtórzył.
- Nie mamy o czym - stwierdziłam.
- Mamy, piękna - odpowiedział - Musimy wyjaśnić parę spraw - podszedł jeszcze bliżej.
- Nie sądzę - burknęłam, szybkim ruchem przeszłam pod ręką którą oparł o ścianę tuż przy mojej głowie.
- Nie wymigasz się - usłyszałam tylko jego głos gdy byłam już dość daleko. Stanęłam na chodniku gdy zauważyłam zbliżające się w moją stronę czerwone audi R8 blondynki. Gdy zatrzymała się przy krawężniku szybko wsiadłam.
- Jedź - stwierdziłam i byłam jej wdzięczna, że o nic nie pyta. Odetchnęłam z ulgą.
pampampam, jest okrągła dziesiątka :3
dziękuję misie za wszystkie komentarze!
dajecie mi ogromną motywację, dziękuję <3
wiem, że krótki ale trochę się dzieje mimo to
Violka idzie na drinka, tleniony, barman, Leoś, dużo tego
wszystko łączy się w całość ale to z czasem hihi
Co myślicie o rozdziale? Czekam na opinie!
Mam taki kaprys żeby dodać na bloga playlistę, jesteście za?
Niedługo, mam nadzieję dodam nowy szablon na bloga :)
kończę, kocham mocno,
- Rosalie
SHEILA
OdpowiedzUsuńAAAAA JESTEM PIERWSZA<333333
UsuńKuźwa, mój piękny komentarz poszedł się jebać!!
UsuńA sama widziałaś że go piszę!!
Szlak mnie trafi!!
Trzymajcie mnie bo pójdę na szubienicę!!
Jutro wrócę, wybacz. -.-
KUŹWA jestem wściekła.
KYLIE
OdpowiedzUsuńPóźno wracam, ale to u mnie normalka. Cóż, trzeba się do tego przyzwyczaić.
UsuńKomu się bardzo podobał rozdział?! Mi!
Perełka. Tyle w temacie.
Violetta, jaka pewna siebie. Taka odsłona Violki jest zdecydowanie najlepsza 8)). Alkohol pije, rebel normalnie, hihi.
Ludmiła jak zwykle wierna przyjaciółka Violetty. I dobrze ♥
Bo one z a w s z e muszą się przyjaźnić!
Nie mam coś weny na ten komentarz ( Jak zwykle :c ) .
I tak przy okazji chcę Ci podziękować za te wszystkie snapy, które mi wysyłasz :* Wiem już jak wyglądasz, hihi. Cudowna ♥
Czekam na kolejną Twoją perełkę.
Kocham mocno,
Kylie.
MADZIA
OdpowiedzUsuńMadzia powraca od razu po przeczytaniu *_*
UsuńChyba tu mój rekord na twoim blogu XD
Muszę ci powiedzieć,że czekałam cały weekend na twój rozdział XD
A tu nic :C
Ubolewałam strasznie nad tym,że nie wiesz jak [*]
Ale jak zobaczyłam,że dodałaś rozdział dzisiaj byłam szczęśliwa ♥
Za bardzo wkręciłam się w to opowiadanie by odpuszczać XD
Następnym razem zacznę spamować aniołku :*
I ostrzegam :P Zrobię to <3
Perełka <3 Rozdział cudny ^^
Vilu nasza bizneswoman jedzie zabalować :)
I to porządnie :D
Lu taka świetna przyjaciółka :)
Lepiej niech ten barman odwali się od Vilu ^^
Ona już ma faceta XD
Co za miłe spotkanie Verdasa i Violci :)
Szkoda,że taki krótki :C
No ale ważne,że jest <3
Kocham ^^
Wiesz musimy wpaść na nowy pomysł by usunąć Stephi XD
Trzeba przyszykować siekiery :P hahaha ;)
Do następnego,Kocham cię ♥!
Moja misia ♥
UsuńROX XY
OdpowiedzUsuńWybacz, ze nie wróciłam wcześniej..
UsuńNie maiłam czasu Przysięgam!
Jestem teraz <3
Rozdział cudny :*
Lecę skomentować 11<3
FEDEMIŁA FOREVER
OdpowiedzUsuńCRAZY D
OdpowiedzUsuńWrócę :)
OdpowiedzUsuńOjeju, cudny.
OdpowiedzUsuńFantastycznie piszesz *.*
Świetnie się to wszystko czyta, a że o Leonettcie to już w ogóle <33
Nonono, Fiolka ty nie szalej z tymi drinkami, kochana.
I nie bierz pierwszego lepszego barmana, co ty na głowę upadłaś?
To nie twój poziom haha ;'D
Bierz się lepiej za Verdasito. ^^
No patrz, sam chce z tobą gadać.
Bierz go i się nie zastanawiaj xD
A teraz wybacz, mam sprawę do Rosalie xD
Powiem ci, że twój blog jest jednym z najlepszych jakie czytam i czytałam ♥
Uwielbiam go, serio ;*
I to co pisze, jest szczerą prawdą ^^
Ja albo piszę prawdę albo nic nie piszę xD
Co prawda krótki, ale co tam <3
I była leonetta więc nie ma się o co czepiać.
Tylko złącz ich kiedyś, pamiętaj.
Ale spokojnie, nawet jak zapomnisz to będziemy ci przypominać ;*
Życzę Ci dużo weny i żebyś szybko pisała, żebyśmy mogli szybko przeczytać next ^^
Besos i do zobaczonka ;*
Naty
Nawet niewiesz jak wielką radość wywołałaś u mnie tymi słowami, dziękuję kochana ♥
UsuńCzejść, Sarenko ;*
OdpowiedzUsuńżółw #yolo
Sarenko? XD
UsuńWerciak pierwszy raz u Rosalie na bloguuu, ale od dzisiaj będę komentować każdy rozdział. I promise! <3
UsuńSarenko rozdział Wypasiony *-* <333
Really, aż sobie całą historię ogarnęłam xD żeby wiedzieć o co cho xDDD przyznam bez bicia wcześniej nie znałam blodża ;ccc
tak wjem :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Dobra przejdźmy do rozdziału...
No, no xD Violka sobie mohito popija? No nieźle xD
tylko tam się trzymaj Vilu! Żebyś mi do domu dotarła piczko xD
Wiesz ty co Vjolka! Debilko xDDDDD
Lajon się do niej przystawia, a ta zamiast to wykorzystać to piczka się oburza XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Dałn.
Awww, Verdas ^^ Bierz się za nią xD
Wiem, że tak łatwo nie odpuścisz skarbie ;d xD
Fiollka będzie jego zobaczycie, już niedługo hhyhy ^^
Czekam na nexta Sarenko ;*
Zapraszam do mnie:
http://leonviolettayfranymarcoo.blogspot.com/
Loff,
Żółw, Werkaa
A co Ci w Sarence nie pasi? xD
Usuńhihi nic nic, jest git ♥
OdpowiedzUsuńtaka kochana <3
Wspaniały. Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńCześć! Dziś sobie zajmuję już po raz trzeci miejsce, więc zobaczymy, co z tego wyjdzie... Do potem ❤
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać ze dopiero niedawno odkryłam tego bloga i przeczytałam chyba całą twoją magiczną twórczość od samego początku Dziewczyno jesteś zajebista! Ten blog jest zajebisty! Historia którą opisujesz równeż! Tylko mam pytanko co z Federico?? Jestem wielką fanką fedemily i czekam aż wyjaśni się ta akcja z tą zołzą z która Fede podobno ma romans... Proszę cię spraw żeby nie zdradzał Lu! Jejku kochana czekam na szybkiego nexta, bardzo szybkiego...
OdpowiedzUsuńJeśli masz też czas i ochotę to zapraszam do siebie fedemila-thebestofall.blogspot.com
Życzę weny
Wera ;D
Wpadnę w najbliższym czasie ♥
UsuńJest Bossskii <33 Super , Extra !!!!!! A w ogóle pomijając temat to proszę wpadnijcie na mojego bloga bo dopiero zaczynam - violetta-nasza-realna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSkaj Fał. <33
OdpowiedzUsuńJakim cudem to się stało, że wracam po sześciu dniach. Moźesz mnie zabić i tak już mam przygotowywany pogrzeb :>> Niemniej jednak mam nadzieję, że mi wybaczysz tą długą nieobecność xp
UsuńAch... Rozdział jest boski *-*
Kiedy już zdążyłam się wczytać, to nagle się skończył. No ejjj.. Ja pragnę więcej :**
Ale masz rację sporo się dzieje i jest baaardzo ciekawie <33
Violka poszła sobie do klubu, a tam podrywa ją jakiś tleniony... Marne podrywy, a zresztą to nie jest poziom Pani Businesswoman, nie paczajmy na jego wygląd xpp
Jaka best friend Luśki ^-^ specjalnie przyhechała po V. Dalej jestem ciekawa jakie problemy są w związku Fedemiły :x
Na początku myślałam, że V wpadła na jakiegoś faceta a tutaj nie jest jakiś facet tylko Lajon ♥♥
Nagle zrobiło się bardzo ciekawie. Ta ich krótka wymiana zdań a tak bardzo cieszy ;>> No cóż V nie wymiga się od rozmowy ;pp
Jejku przperaszam Cię za tak denny komentarz, ale tak bardzo mnie głowa boli. Na szczęście jutro nie idę do szkoły jestem taka zła :D
Kochana oczywiście czekam na następny rewelacyjny rozdział ;**
Loffki :*
Wspaniały !!!
OdpowiedzUsuńBarman podrywa Vilu ona nie daje mu szans !!
Verdas nie daje za wygraną !!
Ja chce Leonette !!
Wspaniały czekam na next
OdpowiedzUsuńDobrze, że istnieje coś takiego jak Google + bo bym na śmierć zapomniała :c
OdpowiedzUsuńwrócę ! ♥
Więc czekam ;)
UsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńJestes swietna i to opowiadanie jest boskie jedno z lepszych <3
Czekam na next <3
Supi XD Z resztą jak zawsze :*
OdpowiedzUsuńBoski ��
OdpowiedzUsuńWow świetny :*
OdpowiedzUsuńDo nexta ;D
Ja ci Dam do Werciaka nie wpadać:(
OdpowiedzUsuńHaj :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj tak dziwnie; bez zajęcia se miejsca *-* A co tam, jak szaleć to szaleć...
Rozdział cud, miód, malina <3
Uuu... Fjolka poszła na dzikie densy... Kurde. W mojej głowie lepiej to zabrzmiało ;/
Z góry uprzedzam, że ten koemntarz może u Ciebie wywołać zawał, bo w sumie nie wiem dlaczego, o 23.00 naszła mnie chęć na nadrobienie blogów i jestem już tak jakby... tak jakby mój mały mózg już śpi :D Słabiak z niego, pfi!
MAŁOLATY! FJOLKA! WYPRASZAM SB! Czuję się urażone, pfi! Ale na serio... dorosła to ja nie jestem.
Za dużo wrażeń, powiada... HUhuhuh... Kufa, od razu skojarzenia że ona z Verdasem ;-; Mam kaszkę manną zamiast mózgu ;-;
A Fjolka taka niegrzeczna, nie ustępuje miejsca innym! Zawiodłam się, oj zawiodłam!
A ja kurde deryjnie sb wyobraziłam tę scenę jak Fjolka rozpuszcza włosy... Wiesz, leci film, ona przetłacza się przez tłumy, udając, że nie czując potu, ani nic i patrząc się niewiadomo gdzie, idzie przed siebie z taką twarzą typową dla tap madl, a potem nagle łapie się za gumkę do włosów i tu takie zwolnione tępo... Tylko po co ja to piszę? (JA WCALĘ NIE PRÓBUJĘ ZAJĄĆ MIEJSCA, WCALE! SKĄD CI TAKIE COŚ DO GŁOWY PRZYSZŁO?)
Niech ten "adorator" spada na drzewo banany prostować B| (pocisk, kurde!) Fjolka jest Lajona i będzie Lajolka, Amen.
A Lu się martwi o przyjaciółkę, ojej, i po nią jedzie :D
Chociaż... PO CO TO ROBIŁA?! Gdyby nie przyjechała, Fjolka prawdopodobnie dłużej by została z Verdasem ;/
A tak wgl. to... VERDAS! Kurde, najlepszy bohater w całym opowiadaniu <3
Jakby Lu nie przyjechała to....
Oboje by się upili i potem by no... pojechaliby do hotelu. A potem by zrozumieli, że są dla siebie stworzeni i byliby razem... a tu Lu przyjechała i dupa!
Ja jeszcze wierzę w Lajonettę ;> NADZIEJA MATKĄ GŁUPICH, nie? :D
Dobra, dobra... Ja już kończę bo coś te się literki zamazane troszku robią... Słaba jestem w długim przesiadywaniu xd
Do następnego ♥
Sarenko, jakiś kontakt? :C
OdpowiedzUsuńPiszę ten komentarz drugi raz. Ten mój telefon... Dobra nie ważne. Pewnie teraz zastanawiasz się co ja robię na twoim CUDOWNYM blogu ? Nigdy nie przestałam go czytać, ale zawsze bałam się komentować. Dlaczego ? Nie wiem, ale zawsze będę twoją fanką numer JEDEN, nawet jeśli masz mnie gdzieś. Przejdźmy do rozdziału. CUDOWNY ! Tyle mogę z siebie wydusić xdd. Jak masz taki talent do pisania, to nie dziwie się, że stałaś się takim FEJMEM. VIOLETTA - PIJOK. Może trochę przesadziłam. VIOLETTA - WIELKI PIJOK. A ten barman niech na drzewo ucieka szukać bananów i niech się ODWALI od Violetty ! Pfff jaki bulwers D;. Luśka - w ostatniej chwili :-D. Jakbyś nie przyjechała to Leon by zabrał Vilu do krzaków..... Nie no, ja oczywiście żartuję ( CHYBA ). VERDAS - STARY BAJERANT. MYŚLI, ŻE FLOJETTA SIĘ NA TO NABIERZE ?! Oj czekam na tą ich rozmowę ^^. A skończy się ona tak, że wylądują w łóżku xDD. Kończę już, bo nie wiem czy to przeczytasz. Jakbyś nie pamiętała ( a na pewno tak jest ) to tu piszę Ada tylko, że zmieniłam nazwę ;x
OdpowiedzUsuńKocham Cię :**
Remember :c
Czekam na next
Wybacz mi ! :ccccc
Lucy DSS ♥
Pamiętam skarbie :*
UsuńNie mam Ci czego wybaczać :<
Ja Ciebie bardziej <3
Kocham ♥
UsuńDołączam się do pytania-jest jakiś kontakt do Ciebie :3 ?
Wiesz, że zapraszam do mnie :-3
Dawno ciebie nie było :-♥
Jasne / gg: 52301643 i snap: kolorowojest ♥
UsuńNapewno wpadnę w najbliższym czasie misia <3
O boże co za talent i dlaczego ja się tu jeszcze wcześniej nie pojawiłam ??
OdpowiedzUsuńNw na prawdę nw
Masz wspaniały talent dziewczyno :*
Oddaj mi go trochę
Wystarczy jeden rozdział do przeczytania a wiem,,że tak jest
Fiolka i Lajon tacy zadziorni nono :*
Jestem tutaj pierwszy raz wiesz ?
I będę wpadać częściej :*
Zapraszam do mnie na http://jortini-forever i gdybyś mogła zajrzyj oraz przypomnij o nowym rozdziale mi plis bo chce komentowac te cudeńka twoje :*
Wpadne jeszcze tutaj z pewnośćia
Pozdrawiam i buziaki
Do następnego !
Blanco
Dziękuję kochana ♥
Usuń